W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





27 maja 2012

Pewnego razu w trawie...

i w jej okolicy
jak dobrze że miałam aparat ;))


































Do poczytania, papa :)))


7 komentarzy:

  1. Taki maj właśnie lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne zdjecia
    Pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  3. ale pięknie:)))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak dobrze ze mialas aparat:) Sliczne zdjecia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie u Ciebie w trawie :)))
    A ta księżniczka w ślicznej kiecy CUDNA.
    Buziaki zdolna mamuśko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, bardzo dobrze - toć to uczta dla oka :-)

    OdpowiedzUsuń