nie mam nic do pokazania:P
Ale! Muszę TO opowiedzieć:DDD
Wczorajsze późne popołudnie spędziłam z dziećmi w lesie.
Godzinkę, minut trzydzieści :)
Kurczaczków szukaliśmy, tych małych, pomarańczowych, apetycznych niezwykle:)
Podczas wielkich poszukiwań dziecko me najmłodsze imieniem Jaś, dobyło z siebie głębokie, donośne westchnienie po czym rzekło, ni to do siebie, ni to do mnie, ni to w przestrzeń otaczającego nas zewsząd lasu:
- no tak, tak to jest jak się jest starym cłowiekiem, nie widzi się gzybów całkowicie...
ja (z delikatną pretensją)- a kto niby jest tym starym człowiekiem???!!!
Jan: no JA juz jestem stary!
delikatna pretensja ustąpiła miejsca wielkiemu zadziwieniu:
ja: a poczym poznaje się starego człowieka???
Jan: nooo, coś ty mamo, nie wies???!!! Stary cłowiek jest zardzewiejący!!!!
A co ma rdza do grzybów??? Tego już się nie dowiedziałam, bowiem mój stary "zardzewiejący człowiek" znalazł stado kur:DDD
Z drugiej strony OGROMNIE się cieszę że to nie było odniesienie do mnie, starowinki:DDDD
Siłą rozpędu i gnającej mnie ciekawości zapytałam Tosię, jak rozumie starość.
I usłyszałam:
Niestety:P
T: Stary człowiek, ale taki bardzo stary, nie taki jak ty mamo, bo ty będziesz taka stara za ROK (sic!), to ma sztuczne zęby, laskę i nie myśli o głupotach. Na grzyby nie chodzi, w jeziorze się nie kąpie, tylko gada i gada, tak wiesz, sam nie wie co!
I co powiecie???
Mogłam nie pytać.
Starość widziana oczyma dziecka jest przerażająca.
Jak nie rdza to głupota plus części zamienne :P
Gorąco pozdrawiam - niech słońce nam służy, a pogoda dłuży:)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Może nie wszystko o tej starości jest tak jak mówią dzieci, ale że gada, gada, sam nie wie co ... to niestety prawda;-)
OdpowiedzUsuńDodam dla wyjaśnienia,że ja jeszcze stara nie jestem.
Cóż starość, temat drażliwy nawet dla młodzieży.Ale ileż kunsztu w elokwencji :)
OdpowiedzUsuńhehe
OdpowiedzUsuńostatnio byliśmy na wycieczce z Kuby klasą i rodzicami - byliśmy w skansenie gdzie min były buciki dziecka z 1819 r - i jeden chłopiec do swojej mamy - ty takie nosiłaś?? :DDD
ahah, nieźle.Uwielbiam dziecięce postrzeganie świata :)
OdpowiedzUsuńno no to jesteśmy prawie stare i pewnie zardzewiałe też no bo jak inaczej w porównaniu do Twojej latorośli starcem siebie nazywającej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ciągle żyję tymi tekstami:DDD
OdpowiedzUsuńA dzieciaki stale mnie czymś podobnym zaskakują.
Ich babcia niedawno usłyszała że stara też jeszcze nie jest:)
Ja jeszcze przez najbliższy rok też dobrze rokuję:P
Co będzie potem??? Staram sie nie mysleć;P
Choć laska i sztuczna szczęka jeszcze mi nie grozi...chyba...
Pozdrawiam gorąco, dziękując za miłe komentarze:)))