szalonym nieco mija nam letni czas. Biegam do pracy, a tam... codzienne jeszcze większe szaleństwo:)))
Jak nie wypady do kina, to spotkania integracyjne, jak nie spotkania to biwaki z nocnymi strachami, albo wypady nad pobliskie jezioro, a nawet kręgle. Słowem sporo się u mnie dzieje na gruncie zawodowym.
Jednak najbardziej jestem zadowolona z wycieczki jaką wreszcie udało mi się zrealizować - a czekałam na taką możliwość kilka lat. Wreszcie się udało i zabrałam dzieciaki "społeczne" i własne do gospodarstwa agroturystycznego gdzie zapoznawaliśmy się z procesem przygotowania zaczynu chlebowego w prawdziwej dzieży, ubijaniem masła oraz wyrobu sera białego. Proste? Pewnie dla wielu z nas tak, jednak moi podopieczni, mimo iż pochodzą ze wsi w wielu przypadkach pojęcia nie mieli jak się chleb "działa"...
Przy okazji zabawy mieliśmy co niemiara: i trampolina i huśtawki i szczudła (!) i zwierzęta - wszystko co misie lubią najbardziej. A na koniec degustacja upieczonego chleba posmarowanego ubitym własnoręcznie masłem, cóż, powiem krótko MNIAM ;))) W dodatku okoliczności obejścia i przyrody w jakich to wszystko się działo również nie pozostawały bez znaczenia.
Tu już inne zajęcia w których uczestniczyliśmy- kręgle
Robiliśmy między innymi takie kredeczki na jednym z między świetlicowych spotkań integracyjnych, czekają nas kolejne spotkania na które już nie możemy się doczekać - program przewiduje magnesy, gipsowe ramki i rameczki i malowanie kubków (to u nas).
Tak ubarwialiśmy okolice naszej świetlicy, nawet Janko dzielnie pracował :)))
A to już wczorajsze zdjęcie. Temu zajęciu poświęciliśmy dwa ostatnie popołudnia:)
Mamy wreszcie wysyp grzybów. Wczoraj przez godzinę zebraliśmy 10 prawdziwków, mnóstwo koźlarzy, kilka podgrzybków i dużo kurek. Dziś mieliśmy kosz kurek i dwa kosze mieszane. Na jutro planujemy risotto :)) Dodam tylko że Jankowi miłość do zbieractwa grzybowego wcale nie minęła, a wręcz jakby nawet się pogłębiła :))) Cieszy mnie że choć z jednym dziecięciem podzielamy tę samą pasję :)))
Zmykam nabierać sił przed jutrem, bowiem dzień się szykuje równie szalony - będziemy mieli zawody między świetlicowe sportowe. Oby tylko pogoda dopisała.
Pozdrawiam ciepło - z niegasnącą nadzieją na jego utrzymanie się :)