W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





18 listopada 2010

Kompozycje

Komponować można wszystko:)
Najlepsi komponują muzykę. Jeszcze inni tworzą cudne kompozycje roślinne, i nie ograniczają się tylko do kwiatów:) Komponuje się także tkaniny podczas szycia, żeby pięknie... żeby kolorowo... żeby inaczej niż w sklepie:) Komponuje się nawet dania. Tak, tak, kucharz komponuje w garnku i na talerzu:)))
I właśnie na tym upłynął nam wieczór sobotni:D
Na komponowaniu!!!
Komponowaliśmy bowiem z radością pizzę, którą każdy własnoręcznie najpierw rozplaskał na okrągły placek, a następnie skomponował jej zawartość z przygotowanych składników, a którą to po upieczeniu  pożarto z APETYTEM przez jej - PIZZY osobistego KOMPOZYTORA :D
Zabawa przednia. I do tego smaczna niezwykle, i wreszcie każdy był zadowolony. Jan nie lubi wędliny i pieczarek, Toś nie lubi pieczarek i papryki. Oboje nie lubią oliwek, ale za to uwielbiają ser żółty. I pomidory tez uwielbiają :DDD. I tak, każdy miał własnoręcznie przygotowana pizzę, z własnoręcznie ułożonymi na niej wybranymi składnikami. LUKSUS:))) I smakowitość najprawdziwsza:)))
Proszę bardzo, oto dowody :)








I ja komponowałam. Od wtorku, w tak ulubionym przeze mnie międzyczasie:P
Skomponowałam takie coś.





Wiem już że zainteresowana jest zadowolona z efektu:) Co więcej DOSKONALE jej pasują :))) Bardzo sie cieszę że tak jest, wszak to moje pierwsze twory suchofilcowe :))))

Tymczasem pozdrawiam cieplutko i miło.
Wracam do spraw niecierpiących zwłoki, może wreszcie wywiążę się z wcześniejszych zobowiązań :P

12 komentarzy:

  1. hehe, u mnie dzieciowa pizza składa się tylko z szynki i sera - nic więcej nie ma prawa być

    a makowe kolczyki są cudne

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. No to ja do Ciebie wyśle mojego Pana Kota. Bo on tylko pizzowy jest.
    Buziole w pizzowe noski

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale u Was pyszności :) mniammm
    Filcowanki piekne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...az mi slinka pociekla na taka pizze ;) Dawno nie robiam musze nadrobic ;) Maki sa BOSKIE!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Narobiłas kochana mi smaka i dzis u mnie kolacja z pizza w roli głównej.
    Filcowe maczki sa piękne.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie skomponowane i dzieciaczki;) i pizze i naturalmente kolczyki o cudnym kolorze!
    Pozdrawiam zdolną kompozytorkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze zdolniacho zazdroszczę filcowych umiejętności. Mi marzy się taka filcowa, kwiatowa brocha. Twoje maczki CUDO!
    Na pizze narobiłaś mi znowu smaka, choć u mnie też w weekend był dzień włoski;) Odkąd zaczęłam piec pizzę na kamieniu, moi panowie twierdzą, że nie ma lepszej.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma jak domowa pizza !
    Podsunęłaś mi pomysł z własnoręcznym/własnodzieciowym :D komponowaniem smaku- tak zrobię :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz, u nas podobny pomysł funkcjonuje.
    Każdy robi sobie pizze z ulubionych składników,
    JA uwielbiam pizze, co niestety widac po wadze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No kochana! Całkiem z Was niezła orkiestra ;-)
    I utwory/wytwory wychodzą Wam super!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu - u mnie jeszcze niedawno tez tak z pizzą bywało:))) Dziekuję:0

    Hannah - cóż rzec mam... było pysznie:) Nie przekonasz się? :D

    Biżu - dziękuję:)

    Asiu - dziekuję:)

    MaJu - jak smakowała pizza??? Dziekuję:D

    Jolu - starałam się bardzo, dzięki:DD

    Iwonko - filc suchy czy mokry marzy sie Tobie na tej broszce??? Mówisz, masz :) A pizzowego kamienia zazdraszczam:D

    Cyryllko - łatwizna, trzeba tylko zebrać do kupy troszku składników, reszta inwencja własna każdego przyszłego pożeracza:))) Smacznego zyczę:)

    Kinga - po jakiej wadze??? TY mówisz o wadze?!?! Daj spokój filigranowa kobieto:)))

    Atuś - no tak, staramy się jak możemy:))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ivalio jak mogłam przegapić taki fajny post? Masz niesamowite dzieci ... I dałaś dowód na to, ze każdy "problem" można rozwiązać ;-) Pięknie Ivalio filcujesz ... dla mnie to narazie czary mary ... może kiedyś sięgnę po różdżkę ;-)
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję Ci ogromnie za komentarze.

    OdpowiedzUsuń