W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





15 maja 2010

Imprezowo

Dzisiaj szybko i krótko.
Imprezę mamy, właściwie dwie. Jedna to czterdzieste urodziny kolegi, druga jutro, Pierwsza Komunia Święta syna mojej siostry ciotecznej.
Ciekawe spostrzeżenie przy okazji poczyniłam.
Jeżeli człowiek chce się spotkać z ludziami, nazwijmy to "towarzysko - imprezowo", ma ten człowiek wreszcie wolną chwilę i pragnie on jak ta kania dżdżu obecności ludzia innego, to jakoś trudno wygrzebać czas, chęci oraz zebrać stado w jednym miejscu i o jednym czasie. Jeśli jednak roboty ma huk, i nie w głowie człekowi zarobionemu imprezowanie huczne, nagle zaproszeń sypie się od różnych ludziów huk. Odmawiać wszak nie wypada, w końcu człek zwierzę stadne, przy wodopoju musi wreszcie się spotkać. Pogada, pośmieje się bo taki zwyczaj i tradycja u ludziów panuje. Ale co ma zrobić człek biedny jeśli imprez w jednym czasie szykuje mu się TRZY!!!
Na szczęście, w naszym przypadku, jedna impreza została przeniesiona na inny termin - urodziny mojej mamy. Tak więc "spokojnie" wybieramy się tylko na dwie, jednak w ciekawej koniunkcji, jak zapewne zauważyliście:)))
Będzie ciekawie, bo imprezki u kolegi czterdziestoletniego, znane są i chwalone, a trwają do białego rana:))
A rano... komunia...
Będzie fajnie.
Damy radę.
Na pewno???
O matko...
Nie będę o tym dzisiaj myśleć, jak mawiała słynna Scarlett:))
Dziś przedstawię to co poczyniłam w tak zwanym międzyczasie.

Przepraszam za gimnastykę szyjną, coś nie mogłam zdjęcia obrócić,
to jest ta karteczka urodzinowa dla mamy, na zdjęciu z kopertką.

Komunijna kartka - bardzo skromna i prosta,
nie miałam czasu zaopatrzyć się w piękne papiery.

Anioł także komunijny, a skoro dla chłopca, to z muchą pod brodą:)
I tyle w temacie komunijnym.

Teraz urodzinowo będzie:)

Kartka, w założeniach typ męski miała reprezentować, toteż prosta i na dżinsie:)

Worek prezentowy - do kompletu kartkowego:)
Nie zdradzę zawartości:) W każdym razie pasować wszystko do się miało,
i wydźwiękiem męskim się charakteryzować, chyba się udało?
Ponadto recyklingowo sporządzona, znaczy ekologicznie:)

I tyle w temacie. Idę rodzinę nakarmić, wyprasować i powoli odstawiać imprezowo:))

Czy ja to przeżyję???:))))

6 komentarzy:

  1. Świetne imprezy się szykują, szkoda, ze nie w odwrotnej kolejności
    Piękna karteczka komunijna,
    A urodzinowa do kompletu z workiem jak dla mnie nr 1.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie mam pytanko - czy Ty umiesz zakładać spodnie przez głowę?? Bo ja nie (próbowałam)!
    A jak patrzę i czytam, to mam wrażenie, że nawet ta sztuka nie jest Ci obca! I doba chyba jakaś inaczej wymiarowa w Twoich rejonach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę!!
    Prezenty są świetne i bardzo wartościowe bo własnoręcznie wykonane!!!Miłej zabawy!!
    Pozdrawiam.
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie że dam:)) 22.00 ja już w domu - dzieci dbają coby się matka wyspała. Ojciec za to rządzi:))

    Ata, szerokodupna jestem, nijak nie wchodzą:)))Kilka lat temu nazad weszłabym, w dzwony, potem jednak stan cywilny zmieniwszy, i już nie wszedłszy, hehehe.
    Ale sukienki wchodzą;)))) Doba jak doba, rozciągnąć się nie daje, ale radzę, bez leków nawet:))) Jak każda baba co do wszystkiego się nada - też tak masz:)))

    Urodzinowy komplet również też:) się mi najbardziej podoba - ciekawie wyszedł, choć zdjęcia całego uroku nie pokazują.

    Dzięki Dziewczyny za komplementy, oszsz ale się purpurą oblałam;0

    OdpowiedzUsuń
  5. Dałaś radę- tak trzymać ;-)
    Piękne rzeczy popełniłaś.
    Bardzo mi się podobają karteczki- są takie inne widać że Twoje a nie wzorowane na kimś tam.
    A prezenty z jeansu- super !
    p.s.
    Wyszły mi 3 słoiczki 0.3 syropku mniszkowego-litr wody+cukier+gotowanie= ok. 1 l :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Cyrylla:)
    Właśnie wczoraj miałam iść na łąkę, ale jakoś nie dotarłam, a dziś zimno i wieje:(((
    Teraz żałuję.

    OdpowiedzUsuń