W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





4 lipca 2010

E tam :P

nic mi się nie chce. Lenia mam straszliwego.
Pisać tez mi się nie chce...
E tam:P
Dzieci mają frajdę, pogoda dopisuje, prawie tropiki, basen w końcu wykorzystany jak należy:



Centrum integracyjno - rozrywkowe też święci swoje triumfy:)
Przynajmniej dziatwa szczęśliwa i spełniona.
Bo ja za co się wezmę to... D przysłowiowa, wołowa w dodatku:P
Nic mi jakoś nie idzie.
Płatki różane ciągle zbieram, suszę, przerabiam i tyle...
Na kurkach z dzieciami byłam.


Dwa razy byłam. W sumie kilogram kurczaczków zebrałam. Pierogi zrobiłam, i sosik śmietankowy i jajeczniczkę, i tyle...
Tyle miałam planów i potrzeb domowych. I pustka mnie jakowaś ogarnęła...
Już znikam. Mam wyrzuty że cokolwiek skrobnęłam, zamieszałam, ferment zasiałam.
Nie jest to budujące, oj nie jest:P

Nie mniej pozdrawiam serdecznie.
Obiecuję się wkrótce pozbierać.
Noooo, muszę przecież:P
Papapa

6 komentarzy:

  1. A gdzie Ty ten ferment niby zasiałaś?? W ogródku własnym?? A to kwitnie? Owocuje? ;-DD

    OdpowiedzUsuń
  2. a co się Babolku przejmujesz, odpoczywaj.Nakraftujesz się jak lało będzie :P

    A kurek zazdraszczam :).Mam takie dwa wspomnienia z dzieciństwa - pola z makami i habrami (które teraz w żadnym polu nie występują, chyba,że w szczerej wsi), no i sos z kurek!!!!!!!!!!!!!!!!mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm, jejuniu - królestwo za oblizanie łyżki z Twojego sosu :P

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale dzieciaki mialy radoche.
    Grzybobranie baardzo owocne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. e tam, chwila lenistwa każdemu się należy, szczególnie latem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieciaki rzeczywiście miały i mają radochę. Cieszę się że mają to swoje "centrum" i basen szczególnie przy obecnych upałach:DDDD
    Patrzenie na ich zabawy rekompensuje mój brak weny:P
    Na grzyby mam jeszcze nadzieję, chciałabym trochę zamrozić na zimę:)
    Anitko chabry mamy, i maki tez na pobliskich polach:))) Może nawet pójdę narwac kiedyś kwiecia chabrowego bo pasjami uwielbiam.
    dziewczęciem będąc usiłowałam winko chabrowe zrobić, chyba wyszło, ale rodzina juz konsumowała:P
    Może coś tam nastawię???
    Ata, Kasiu, Ateno dzięki za pociechę, już miałam wyrzuty sumienia:P

    Dziękuję dziewczyny za dobre słowo:)))
    Pozdrawiam niezwykle gorąco:))

    OdpowiedzUsuń