Tak się dzieje że się dzieje ;)))
Nie żebym zaraz porządki domowe miała, czy wystrój i te wszystkie świąteczne a klimatyczne, co to to nie. Na tym polu daleka droga jeszcze przede mną.
Na ten czas wychodzę z zaplanowanych dawniej zaległości, a przy okazji pracuję pomaleńku niezwykle nad wystrojem chałupki. Tłumaczę żeby nie było że taka niby ogarnięta jestem ;))
A w ogóle to nie w tej sprawie ja tu dzisiaj wpadłam. Bo dziś chwalić się zamierzam, ponieważ radością pałam wielką a wszystko przez pewną wymiankę:)
I ponownie na arenę wkracza koleżanka filcowo motywująca. Otóż dziewczę ma talent w paluszkach i tworzy rzeczy niesamowite, w dodatku z tych upragnionych przez kobietki:) Tworzy bowiem biżuty niebanalnej urody, w tempie zastraszającym wręcz, bo ja się ledwo ogarniam z jednym swoim, a Ona już kolejne swoje świecidełka mi pokazuje, stale przy tym udowadniając że też rzekomo na czasie jej nie zbywa (rozumiecie, dzieci w domu, mąż też, szkoła czyli praca, wymaga przygotowania...), nie wiem, jak dla mnie Jej doba dziwna wielce... Ale do sedna, oto efekt mojej wymianki, jak dla mnie twór oryginalny i energetyczny, i wymarzony, oto moje cudo naszyjne, tadaaaam:
Pikne, co nie? :))) Najfajniejsze że moje :)))) Ona też zadowolona, portfelik dostała w swych ukochanych fioletach, i się cieszy bo ten weselszy wybrała, że niby nastrój dzięki niemu, już na wieki super będzie miała:) Cóż, oby, ja też raczej narzekać nie będę z takimi kolorami u szyi:))
A to już moje z rozpędu przedświąteczno - zaplanowanego poczynione, te wieczorową porą przed TV dla odprężenia działane:
A te z córką wycinane, wklejam bo się zbiegło tematycznie, tam pierniczki, tu pierniczki, zgodnie z życzeniem najmłodszych moich:))
Na koniec córkowo- matkowego pierniczenia, wrócił Jaś i wycinał według własnego zapotrzebowania:)
Jeszcze lukier i sznureczek, i czekać bęąw pudle na święta:)
I tak się u nas dzieje pomaleńku, acz z niesłabnącymi chęciami. Teraz z własnym gadżetem naszyjnym, doplacza jakiego chyba dostanę, i jak rakieta przez chałupę przelecę, czego i sobie i Wam niezwykle ŻYCZLIWIE życzę :)))
Za zdjęcia uprzejmie przepraszam, jednak światła wokół jak na lekarstwo, więc sami rozumiecie ;P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny naszyjnik!
OdpowiedzUsuńŚwietne uszyłaś piernikowe ludki, co do pierniczków to też zamierzam coś zacząć w niedzielę.
Zauważyłam sliczne gwiazdki, sama szydełkowałaś, mogłabyś zdradzić wzór z jakiego korzystałaś?
Pozdrawiam
Kiniu, o gwiazdkach jest w jednym z wcześniejszych postów, niestety to nie moje dzieło, tylko koleżanki z bloga Pstrokatki, znajdziesz go u mnie w pasku ocznym:))) Ja nie mogę się pochwalić takimi zdolnościami, niestety :P Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie w imieniu Ryszarda - kiedy wieszacie pierniczki na choinkę, bo się synuś boi, że przegapi i się nie załapie na degustację choinki. Nie to, żebyśmy i my nie upiekli, ale nasze już się powoli kończą ha ha ha :)
OdpowiedzUsuńpiękne korale - normalnie zazdroszczę takiej ozdoby :)
OdpowiedzUsuńja zapierniczenie mam zamiar się wziąć jutro, ale co z tego wyjdzie, nie wiem, bo Kajko mi dziś zagorączkował a i Tymo ma gile po pas :(
buziaki
Kasia
ACH JA JA BYM CHCIAŁA MIEC WRESZCIE kuchnie i piec pierniczki, no nic. W nastepnym roku juz bedzie na pewno.
OdpowiedzUsuńBuziolki
Pięknie , różnorodnie i apetycznie dzisiaj:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńśliczny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńi pierniczone ludziki :P i same pierniczki - urocze i smakowite :)
Ciasto-pierniko-stworki cudnie smakowite :-) a wymianka urocza.
OdpowiedzUsuńNooo...korale niesamowite!!!
OdpowiedzUsuńZiuta - no to nie powiem ;))) i u nas zachodzi obawa o przetrwanie pierniczków do czasu ich zawieszenia na choince...
OdpowiedzUsuńKasiu - mam nadzieję że pierniczyłaś, a dzieciaki wydobrzały, czego serdecznie życzę:)))
Haniu - gdy sobie pomyślę o Twojej kuchni nawet za rok to już Ci zazdraszczam , jeszcze będziesz pierniczyć aż miło:)))
Kasiu - bardzo dziękuję, starałam się jak mogłam ;))
Tuome - dzięki, taki właśnie fajny popierniczony post wyszedł:)
Sylwio - dziękuję:)
Sylvio - dzięki, przekażę:)
a ja nie pierniczę...a jak widze Twoje to mi się chce okrótnie:)
OdpowiedzUsuń