Dumnam z siebie niesłychanie:)))
A wszystko dzięki koleżance która zmotywowała mnie ostatecznie. Motywowała zresztą barwnie i interesująco: "pokaż mi jak się robi, no pokaż wreszcie... " Niby żaden problem, bo nie mam z tym problemu, ale jednak zawsze "coś" stało na przeszkodzie, najczęściej ten nieszczęsny czas:P Wreszcie nadejszła wiekopomna chwila, nazwałam ją , chcąc upamiętnić TĘ chwilę " zatrzymaniem niemożliwego", i skutecznie zmotywowana naumiałam koleżankę, przy okazji czyniąc coś o czym myślałam dwa roki z hakiem ;)) I już mam, własny, wymarzony, przepiękny (dla mnie), i w ogóle cała jestem na "ach" :)))
Oto pierwszy naszyjnik filcowany mymi ręcami, tu w przybliżeniu:
Teraz wariacje na temat:
Taki ón, mój i jeno mój.
Wdzięczna mogę być tylko motywującej koleżance, gdyby nie ona, naszyjnik ten nadal przebywał by jeno w mej wyobraźni, teraz ma możliwość przyozdobić mą osobę:)))
Przy okazji zaprezentuję jeszcze jeden mój wytwór naszyjnikowy, ten inspirowany pracami niezawodnej Kaprysi:) I chyba ze względu na ową inspirację kapryśnie mi się działał :) Wreszcie jest, i sobie wygląda, tak sobie... ale znośnie w sumie, więc pokazać mogę:
I tyle, zmykam do dalszych prac, mogę je nazwać bez kozery "wyczynowymi", ale o nich wkrótce:)))
Papa
O kruca BOMBA! No REWELKA najprawdziwsza! Cudeńka poczyniły Twe zdolne rączki. Oczu oderwać nie mogę. Moja robota leży i kwiczy a ja się tu gapię.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
to ja tu tyle pisalam...i zżarło:(((((((....piekności...a tak to podpisuję sie pod tym co napisała IVONNA....bądź dumna-masz prawo:))))
OdpowiedzUsuńnosz bomba kobito, bomba.
OdpowiedzUsuńbuziole
no piękne naszyjniki wymodziłaś :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Twojej koleżance za motywacje Ciebie :D
buziaki
Kasia
Aleś poszalała! Piękne naszyjniki, zdolniacho - oba :)
OdpowiedzUsuńHa, jestes niesamowita!
OdpowiedzUsuńPorwac sie na takie cuda, to jest wyczyn, pieknie wyszly.
pozdrawiam
żartujesz? to Twój pierwszy?
OdpowiedzUsuńBoski jest. Normalnie professional na maxa!!
:**
ale cuda wyfilcowałaś!zazdroszczę i podziwiam:)
OdpowiedzUsuńO żesz Ty zdolniacho - ja chcę taki kwiatowy!!! No proszę, pliz! pliz! pliz! Zrobisz mi taki? Mogę nawet dwa lata czekać, jak chcesz - nawet trzy, ale zrób mi taki!!! Już niedługo będą wakacje, Tosia przyjedzie do mnie, Jaśka wyślesz do babci i będziesz miała dużo czasu :)
OdpowiedzUsuńIwonko - dzięki serdeczne, jesteś niezawodna ;D Mam nadzieję że robota nie ucierpiała zbytnio przeze mnie ;))
OdpowiedzUsuńQrko - no to jestem :))) Dzięki wielkie:D
Haneczko - bardzo dziękuję, nie wiesz jak się cieszę Twoimi słowami :)))
Kasiu - przekażę podziękowania i dzięki serdeczne :)
Kasico - dziękuję, szalenie mi miło że się podobają:)
Atenko - oj tam, oj tam żadne porwanie :))) Tylko czasu jakoś brakło coby pomiąchać czesanki;)) Dziękuję bardzo:D
Madziu - oficjalnie potwierdzam to pierwszy naszyjnik filcowy niekulany. Wyszedł pewnie dlatego że tak długo dojrzewał w mej łepetynie ;)))
Olu - bardzo dziękuję, nie ma co podziwiać, tylko myk mydełko i czesanka i pójdzie :))))
Ziutko - wiedziałam że tak powiesz, wiedziałam!!!! :))) I widzę że czas wolny na ciapanie już mi zorganizowałaś, fiu fiu, faktycznie Ci zależy:)))
Piękna filcowa biżuteria:)Super!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękne filcaczki - dobrze, że ktoś Cię zmotywował i wyskoczyły z Twojej głowy na świat rzeczywisty i namacalny ;-)
OdpowiedzUsuńKasiu - dziękuję pięknie :D
OdpowiedzUsuńSylwka - za motywację wdzięcznam niezwykle, z tych motywacji powstały jeszcze dwie broszki, i czekają na wykończenie ;P Dzięki:)))