W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





27 lutego 2012

Ozdobniki

naszyjne się zrobiły - wpadłam w jakiś amok filcowania.


Niby wiosna do drzwi stuka, więc teoretycznie nie wypada, jednakowoż wciągnęło mnie z kretesem.
Hasło z wiosną w "tytule" muszę jednak sprostować - prawie wiosnę mamy, bo od soboty znowu zasypało nas. Śniegiem, rzecz jasna.
Ja już naprawdę wiosną żyłam! Nawet okoliczne rozplaśkane błotko mnie nie dołowało.
Wyjątkowo.
Bo wiosna przecież w TAKI sposób, nie koniecznie urokliwy, ale jednak nadciągała. A tu kicha, zima wróciła.
Uparta ;P Ech...
Pocieszam się ciągle jak mogę że, wspomniana nadejść WRESZCIE musi, bata nie ma. Dłużej trza będzie tylko czekać, może dni jedynie, czyli CHWILKĘ zaledwie ;).
A zważywszy na okoliczności przyrody, moje filcowanki jak najbardziej na czasie.
I oto one, filcowane ozdobniki naszyjne w całej swej okazałości, najpierw w "stanie naszyjnym" - czyli na lince:




Kiepskie zdjęcia, ale i światła mało :P
Teraz w zbliżeniu, czyli na koszu ;))





Się jeszcze zrobił, z potrzeby chwili, i konieczności nastroju poprawienia ozdobnik nauszny. Prosty, ale bardzo mi przypadł do gustu :)




Lawa wulkaniczna ze szkiełkami. Fajnie dynda na uszach. Ładnie nawet.
I tyle. Na razie.
Może wkrótce co innego pokażę?

Do innego zatem ;)))

19 komentarzy:

  1. Ozdoby naszyjne niezwykle ciekawe. Mnie też filcowanie wciągnęło teraz, jak wiosna idzie, ale co tam. Kto powiedział, ze nie wypada?
    Jak przyjdzie listonosz daj znać.
    Buziaki przesyłam*)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nikt nie powiedział, ale jakoś wiosna z filcem... Ale co tam, też filcuję, wciągnęło mnie nieco ;))) Dziękuję i buziaki :)))

      Usuń
  2. Fajne gnieciuszki wymyśliłaś:) I oryginalne. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo optymistyczne są Twoje biżutki:-))) Piękne! Nas też przysypało wczoraj, a dzisiaj już znowu wiosną pachnie!
    Pozdrawiamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, u nas ciągle dosypuje, mróz trzyma i wiosny ani widu ;P Dziękuję pięknie za dobre słowo:)

      Usuń
  4. A "na żywo" są jeszcze fajniejsze :) a wiosna będzie.... jeszcze w tym tygodniu :) serio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo wszystko jest FAJNIEJSZE ;))) w te "iście" wiosny już nie wierzę, nie wkręcaj mnie :P

      Usuń
    2. dobra... zobaczymy :)

      Usuń
    3. i zobaczyłam - nie u mnie tak!!! Nie wkręcaj nadal ;)))

      Usuń
  5. Ten puchatek z dużą ceramiką świetny. Brawo za oryginalność :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję! Miałam jeszcze TYLE pomysłów... i chyba się pogubiły :P Jak się noszą?

      Usuń
  6. się starałam ;))Dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. sliczne ozdobniki !!
    U mnie tez zima wróciła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od wczoraj odwilż, ale nie zaczynam sie cieszyć na wszelki... Dziekuję:)

      Usuń