Przeziębienie minęło, i chęci tym samym powróciły ;)
Zasiadłam do maszyny, i gdzieś między kuchennymi wariacjami, a opanowaniem szalejących dzieci udało mi się uszyć coś, co docelowo należeć będzie do córki.
Wspominałam kiedyś że dziewczę tańczy. W związku z tym szykuje się do pierwszego POWAŻNEGO występu, w dodatku wyjazdowego! Znając swe ograniczenia czasowe już teraz uszyłam TO:
Czyli kosmetyczka i worek na brudną bieliznę, komplet praktycznie w każdym detalu ;)
Dodatkowo, trochę z rozpędu powstała jeszcze jedna kosmetyczka, i dostanie się mła :)
Tu w kompletnym komplecie ;))
A jeszcze dziś, z potrzeby i w związku z wizytą u dawno niewidzianych znajomych uszył się prawie sam koszykowy kram ;) Zgodnie z życzeniem obdarowywanej w ulubionych brązach:)
I tyle nowości. Jeszcze dziś po powrocie z naszych rodzinnych występów gościnnych zabieram sie za kończenie zaległych prac, poniekąd biżuteryjnych.
Jak dobrze być zdrowym!
Pozdrawiam ciepło ;))
cudny ten komplet dla tancerki
OdpowiedzUsuńa wiesz że po Twoim wpisie pomyślałam że aż żal że nie wykorzystałam motywu baletnicy... Cóż, do następnego razu ;)))
UsuńDziekuję;))
Woreczki super!!!!!
OdpowiedzUsuńWitaj i dziękuję:)
Usuńsliczny komplecik ,woreczek z dziewczynką rewelacja ! Koszyczki super:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;)))
UsuńNo kurcze dopiero z wielkim trudem napisałam komentarz pod poprzednim postem a tu już nowy wpis. Komplecik wyjazdowy cudo! Ja też taki chcę, zdradź tajemnicę jak poradzić sobie z zamkiem.
OdpowiedzUsuńA te koszyczki świetny pomysł na to jak wykorzystać pewien worek z materiałami;) Czy one są czymś usztywniane?
Buziaki*)
Z zamkiem... cóż, tak naprawdę metoda prób i błędów, te w kosmetyczkach jeszcze do przećwiczenia ;> Koszyczków mam takich z sześć na resztki i ścinki materiałów - fajny sposób na przechowanie i uporządkowanie ;))) Tych akurat nie usztywniałam, materiał wierzchni sam w sobie sztywny, myślę że też podobny będziesz miała w WORZE ;))
UsuńJednak usztywnić można, albo ociepliną, albo bardzo grubą i bardzo usztywniającą flizeliną - właśnie niedawno się w takową zaopatrzyłam, tania nie jest ale warto ja mieć ;))) Buziaczki ;)
ooo...może też zacznę tańczyć, uszyjesz wtedy??? pięknie podziwiam, ucząc się dzielnie na nowo zakupionej maszynie :) i tak masz rację Janome to jest to :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Chętnie uszyję, dzięki Anicie już mam nowy pomysł ;))) Zaraz lecę do Ciebie popatrzeć na Twoje nowe cudo ;))) Ucz się ucz nauka to potęgi klucz ;)))
UsuńSuper kochana! Świetny pomysł na taki komplecik :) Córeczka pewnie bardzo zadowolona! Miłej niedzieli życzę
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, dziewczynkom generalnie miło się szyje takie "gadżety", coś o tym przecież wiesz ;))) Pozdrawiam ciepło
Usuńpiękne te szyciowe nowości :) niedługo wybiorę się do Ciebie na korepetycje :) buziaki
OdpowiedzUsuńdziękuje i zapraszam serdecznie :)) Całuski ;))
UsuńPiękne komplety -ja jak Ivonna nie radzę sobie z zamkami , ale chyba teraz to się nauczę, bo tez chcę takie cuda mieć:)
OdpowiedzUsuńOlu, ja się naumiałam przy portfelach, przy tych kosmetyczkach troszku to bardziej skomplikowanie, ale będę dalej pilnie ćwiczyć;)))) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńA ić pani se! W kompleksy tu wpadam po same czubeczki uszu! Pracusia jesteś i do tego OBRZYDLIWIE wręcz utalentowana!
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :)Żadna pracusia, tylko w soboty czy niedziele mam łatwiej bo Osobisty w domu, więc się zdarza że pozwoli poszaleć :)
UsuńI co może napisać osoba, która jak musi wyjąć maszynę do szycia dostaje z nerwów rozwolnienia?
OdpowiedzUsuńPIĘKNE. I tyle:) Pozdrawiam cieplutko:)
Ale za to gdy wyciąga czesankę się cieszy! Ja tak mam z szydełkiem czy drutami, więc spoko ;))) dziękuję i pozdrawiam równie ciepło ;)))
UsuńA W MOIM WYPADKU NA MÓJ WIDOK..MASZYNA WYZIONĘŁA DUCHA...POPAMIETA WREDOTA:)))....PIEKNY KOMPLET....I TEN BRĄZOWY PIKNY:)))
OdpowiedzUsuńKomplet dla Corci fantastyczny, a ta aplikacja-wow!
OdpowiedzUsuńKoszyczki tez fajowo uszylas.
pozdrawiam
Bardzo fajnie wyszedł Ci ten komplet dla córy! Super! Koszyki też pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńKompleciki jak ta lala. Jak dobrze, że nie szyję, bo by mnie niechybnie zazdrość i żółć zalały ;-)
OdpowiedzUsuńQurko - a kysz! Coś mi ostatnio pedał się buntuje! Dziękuję;)))
OdpowiedzUsuńAtenko - bardzo dziękuję:)))
angela - również pięknie dziękuję :)))
Sylwia - no coś Ty! a co ja mam powiedzieć o Twoim szydełku i drucie??? Dzięki :)
Wspaniały jest ten komplecik :)
OdpowiedzUsuńKurcze, ale ja się za Wami wszystkimi stęskniłam. a;e mam nadzieję nadrobić blogowe zaległości i teraz wpadać częściej :) Pozdrawiam Agata
Agata, się nie kryguj jeno wracaj! Dzięki ;)))
Usuń