W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





12 lutego 2012

Nareszcie ;)

Udało mi się w pewnym stopniu zmobilizować.
Przeziębienie minęło, i chęci tym samym powróciły ;)
Zasiadłam do maszyny, i gdzieś między kuchennymi wariacjami, a opanowaniem szalejących dzieci udało mi się uszyć coś, co docelowo należeć będzie do córki.
Wspominałam kiedyś że dziewczę tańczy. W związku z tym szykuje się do pierwszego POWAŻNEGO występu, w dodatku wyjazdowego! Znając swe ograniczenia czasowe już teraz uszyłam TO:

Czyli kosmetyczka i worek na brudną bieliznę, komplet praktycznie w każdym detalu ;)




Dodatkowo, trochę z rozpędu powstała jeszcze jedna kosmetyczka,  i dostanie się mła :)


Tu w kompletnym komplecie ;))

A jeszcze dziś, z potrzeby i w związku z wizytą u dawno niewidzianych znajomych uszył się prawie sam koszykowy kram ;) Zgodnie z życzeniem obdarowywanej w ulubionych brązach:)


I tyle nowości. Jeszcze dziś po powrocie z naszych rodzinnych występów gościnnych zabieram sie za kończenie zaległych prac, poniekąd biżuteryjnych.
Jak dobrze być zdrowym!

Pozdrawiam ciepło ;))

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. a wiesz że po Twoim wpisie pomyślałam że aż żal że nie wykorzystałam motywu baletnicy... Cóż, do następnego razu ;)))
      Dziekuję;))

      Usuń
  2. sliczny komplecik ,woreczek z dziewczynką rewelacja ! Koszyczki super:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No kurcze dopiero z wielkim trudem napisałam komentarz pod poprzednim postem a tu już nowy wpis. Komplecik wyjazdowy cudo! Ja też taki chcę, zdradź tajemnicę jak poradzić sobie z zamkiem.
    A te koszyczki świetny pomysł na to jak wykorzystać pewien worek z materiałami;) Czy one są czymś usztywniane?
    Buziaki*)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zamkiem... cóż, tak naprawdę metoda prób i błędów, te w kosmetyczkach jeszcze do przećwiczenia ;> Koszyczków mam takich z sześć na resztki i ścinki materiałów - fajny sposób na przechowanie i uporządkowanie ;))) Tych akurat nie usztywniałam, materiał wierzchni sam w sobie sztywny, myślę że też podobny będziesz miała w WORZE ;))
      Jednak usztywnić można, albo ociepliną, albo bardzo grubą i bardzo usztywniającą flizeliną - właśnie niedawno się w takową zaopatrzyłam, tania nie jest ale warto ja mieć ;))) Buziaczki ;)

      Usuń
  4. ooo...może też zacznę tańczyć, uszyjesz wtedy??? pięknie podziwiam, ucząc się dzielnie na nowo zakupionej maszynie :) i tak masz rację Janome to jest to :)
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie uszyję, dzięki Anicie już mam nowy pomysł ;))) Zaraz lecę do Ciebie popatrzeć na Twoje nowe cudo ;))) Ucz się ucz nauka to potęgi klucz ;)))

      Usuń
  5. Super kochana! Świetny pomysł na taki komplecik :) Córeczka pewnie bardzo zadowolona! Miłej niedzieli życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, dziewczynkom generalnie miło się szyje takie "gadżety", coś o tym przecież wiesz ;))) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  6. piękne te szyciowe nowości :) niedługo wybiorę się do Ciebie na korepetycje :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje i zapraszam serdecznie :)) Całuski ;))

      Usuń
  7. Piękne komplety -ja jak Ivonna nie radzę sobie z zamkami , ale chyba teraz to się nauczę, bo tez chcę takie cuda mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, ja się naumiałam przy portfelach, przy tych kosmetyczkach troszku to bardziej skomplikowanie, ale będę dalej pilnie ćwiczyć;)))) Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ić pani se! W kompleksy tu wpadam po same czubeczki uszu! Pracusia jesteś i do tego OBRZYDLIWIE wręcz utalentowana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam :)Żadna pracusia, tylko w soboty czy niedziele mam łatwiej bo Osobisty w domu, więc się zdarza że pozwoli poszaleć :)

      Usuń
  10. I co może napisać osoba, która jak musi wyjąć maszynę do szycia dostaje z nerwów rozwolnienia?
    PIĘKNE. I tyle:) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale za to gdy wyciąga czesankę się cieszy! Ja tak mam z szydełkiem czy drutami, więc spoko ;))) dziękuję i pozdrawiam równie ciepło ;)))

      Usuń
  11. A W MOIM WYPADKU NA MÓJ WIDOK..MASZYNA WYZIONĘŁA DUCHA...POPAMIETA WREDOTA:)))....PIEKNY KOMPLET....I TEN BRĄZOWY PIKNY:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Komplet dla Corci fantastyczny, a ta aplikacja-wow!
    Koszyczki tez fajowo uszylas.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie wyszedł Ci ten komplet dla córy! Super! Koszyki też pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kompleciki jak ta lala. Jak dobrze, że nie szyję, bo by mnie niechybnie zazdrość i żółć zalały ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Qurko - a kysz! Coś mi ostatnio pedał się buntuje! Dziękuję;)))

    Atenko - bardzo dziękuję:)))

    angela - również pięknie dziękuję :)))

    Sylwia - no coś Ty! a co ja mam powiedzieć o Twoim szydełku i drucie??? Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały jest ten komplecik :)
    Kurcze, ale ja się za Wami wszystkimi stęskniłam. a;e mam nadzieję nadrobić blogowe zaległości i teraz wpadać częściej :) Pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata, się nie kryguj jeno wracaj! Dzięki ;)))

      Usuń