Dziś lirycznie, romantycznie...
Wczoraj powstała i taka została broszeczka mała ;)
Niżej wytwór który powstał dzięki inspiracji biżutami MRUWKI, która w "przerażającym" tempie poznaje nowe techniki rękodzielnicze! Aż się boję co zdziała przez nadchodzący weekend ;)))
Pamiętacie bajecznie kolorowe,drewniane koraliki na sznurku, które kiedyś u siebie prezentowałam??? To właśnie jest praca Mruwki - biżuty, które są jednymi z moich bardziej ulubionych ;))
Przez NIĄ i tylko przez Nią powstał wczoraj mój naszyjnik.
Szary sznurek, lekko woskowany plus koraliki ceramiczne i fimo - uroczo, nieprawdaż ? ;)))
Tych ceramicznych muszę jeszcze dokupić.
Na koniec koszyki, które wreszcie udało mi się ukończyć, a służyć będą Córce.
Ciekawe co w nich znajdę za jakiś czas. Nie wiem jak to się dzieje, ale za każdym razem COŚ, co w pokoju dzieci pełni swoją z góry przypisaną funkcję, po pewnym czasie zmienia ją. Nagle okazuje się że owa funkcjonalność była wyłącznie MOIM złudzeniem...
I tyle moich pasteli:)
Zgodnie z tytułem teraz trochę humoru, z cyklu Jaśkowe:
Janek ponownie przeżywa fascynację Kościołem.
Pewnego razu podczas mszy, ksiądz zapytał dzieci: czego NIE WOLNO robić, by serce pozostało, czyste, gorące i kochające? Do odpowiedzi wyrywał się Janek, i wyznał z niezwykłą powagą i przejęciem:
- NIE WOLNO JEŚĆ ŚNIEGU!
W sumie, gdy się zastanowić ma chłopak rację... poniekąd ;)))
Jeszcze jedna historyjka, tym razem przekazana przez Osobistego.
Dzieci słuchały historii Adama i Ewy, na koniec padło pytanie z serii tych sprawdzających:
- No, to jak nazywali się pierwsi ludzie na ziemi???
Janek błyskawicznie- Adam i Jamie...
Macie problem? Słusznie, wspomniani bohaterowie to panowie prowadzący swój program na Discovery pt. "Pogromcy mitów", ulubiona "bajka" Janka ;))))
No to pa :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo podobaja mi sie te koszyczki z rózyczką,naszyjnik równiez,z checia bym taki nosiła-z duma oczywiscie;)
OdpowiedzUsuńWitaj i dziękuję;)))
UsuńKoszyczki super, a naszyjnik bardzo nośliwy:)Dziecięca logika zawsze jest rozbrajająca:)))Oczywiście,że nie wolno jeść śniegu:))) Pozdrawiam serdecznie i przedweekendowo:)
OdpowiedzUsuńNośliwość naszyjnika sprawdzona i potwierdzona - fajnie wygląda i się nosi ;))) Bystra jesteś;))) Serdeczności ;))
UsuńHa ha , Uśmiałam się z tego Adama i Jamiego.
OdpowiedzUsuńBroszka pastelowa super, pojemniczki dla córci świetne- wszyłaś do mich podszeweczkę?
Pozdrawiam gorąco
Hej, hej :))) Dzięki, a koszyczki maja podszewkę, jednokolorową ;)))
Usuńpięknie działasz ^^ z tymi wszelkimi rzeczami u dzieci - też to zauważyłam :P na dodatek część zastosowań nigdy by człowiekowi do głowy nie przyszła :D.
OdpowiedzUsuńa Adam i Jamie muszą się poczuć dumni :D
Się staram jak mogę ;))) Tylko dzieci i tak po chwili nowe zastosowanie dla moich wytworów znajdują, co nie zawsze jest dla nich korzystne ;P Dzięki ;)
UsuńPiękne pastele. naszyjnik taki w moim guście :)
OdpowiedzUsuńŚliczny!
Madziu, dzięki, z naszyjnika jestem bardzo zadowolona ;)
UsuńJakie cudowne koszyczki! chętnie zobaczyłabym takie w swoim pokoju..
OdpowiedzUsuńI bardzo ładna turkusowa broszka!
Anua - witaj i dziękuję. Koszyki - mówisz masz - i będziesz patrzeć do woli ;)))
UsuńHihi, uwielbiam takie dzieciowe anegdotki :D Kościół pewnie dudnił od śmiechu ;) Naszyjnik jest rewelacyjny, a koszyczki słodkie! U mojej młodej ostatnio szuflada na przybory szkolne też zmieniła swoją funkcję... na śmietnik :P Szlaban na bajki był ;)
OdpowiedzUsuńMoja młoda z bratem biurko tak długo przez mła malowane już oskubała, wrrrrr:P a w pokoju co rusz śmietnik, tylko one nazywają to bałaganem artystycznym...
UsuńKościół rzeczywiście dudnił ;))
Bardzo dziękuję :)))
Hihi posmialam sie troszke:))))))
OdpowiedzUsuńBroszka turkusowa jest swietna, a kosyczki cud miod:)
pozdrawiam
Atenko dziękuję bardzo:)
Usuńszczególnie żółtego śniegu jeść nie wolno :)))
OdpowiedzUsuńFajne anegdotki :)
Piękne koszyczki ,a naszyjnik rewelacyjny :)
SZCZEGÓLNIE ZÓŁTEGO !;))))
UsuńBardzo dziękuję;)))
swietne Twoje twory
OdpowiedzUsuńz historyjek sie usmialam
adam and Jamie haha
Dzięki ;)))
UsuńPiekny naszyjnik a synuś- the best:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a synusiowi przekażę ;)))
Usuńdziękuję za reklamę :) teraz ja muszę wstawić prototyp naszyjnika :) a żebyś wiedziała, że tworzę.... i to znowu przez Ciebie i te Twoje koszyczki ;)
OdpowiedzUsuńA Jasiek..... uwielbiam go :)
oj tam, oj tam, przecież wiem że się cieszysz ;))) Jaśka? Cóż... trudno nie :)))
UsuńTosia tez ma pazur, wkrótce o Niej będzie ;)))
Ale kolorki swietne. Turkusowy kwiatuszke bardzo nastrojowy i wesolutki. Koszyczki super wyszly.
Usuńbuziaki
MaJu - dziękuję bardzo :))) Uściski :)
UsuńBardzo dziękuję za miły wpis i za odwiedziny na moim blogu. z przyjemnością odwiedziłem Twój blog. Cudnie frywolna broszka w pięknym błękicie paryskim, a naszyjnik taki w moich klimatach. Gratuluje. Miłego wieczora,Grzegorz.
OdpowiedzUsuń