Niestety, pewnie nie tylko ja potwierdzę tę smutną prawdę:P
W takie dni nawet słynna dziecięca radość nie idzie w parze z dziecięcą kreatywnością. Toteż chcąc uniknąć totalnej demolki domu naszego, ledwo podźwigniętego z remontu, wywieźliśmy dzieci nasze, plus dodatek w postaci "odgromnika", czyli siostrzenicy Osobistego. Wyjazd poniekąd planowany jednak pod wielkim znakiem zapytania, bowiem dom BARDZO potrzebował uporządkowania po wspomnianym remoncie. Cóż, nastroje dzieci skutecznie wpłynęły na podjęcie szybkiej decyzji, i "pojechalim" ;)))
A gdzie?
A tu:
Palmy wielkanocne robiliśmy :))) wszak jutro Niedziela Palmowa, trza się było stosownie przygotować :)
Tu córa w towarzystwie pani w charakterze "pomocnicy" ;)) Ale żeby nie było i matka się na coś od czasu do czasu przydała:
Tu już dzieci z gotowymi palmami, PRAWIE własnoręcznie uwitymi ;)))
I jeszcze zbliżenie na nasze arcydzieła:)
I już. Jako rodzice z dumą donosimy: ŻYJEMY !
Teraz byle do świąt !
Pozdrawiam mimo wszystko ciepło :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj szalona Ty, szalona :))
OdpowiedzUsuńPalmy ( mimo, ze ich nie lubię ) bardzo ładne :)) a Twój Syn to musi być łobuziak - te iskierki w oczach :))
buziole i udanej , spokojnej niedzieli :***
Jaka szalona, sprytna raczej ;)
UsuńPalmy szybkie - pomimo odpowiedniej godziny trafiliśmy juz na brak materiałów do wykonania palmy - te nasze już resztkowe, ale nie żałuję, dzieciaki mimo wszystko miały frajdę - a to najważniejsze ;)))
dobrze, że mają w sobie zielone gałązki ;) palmy są piękne a Jasiek faktycznie jak łobuziak wyszedł :) do jutra :)
OdpowiedzUsuńMruweczko, same reszteczki zielonego, same reszteczki... ale tez się cieszę ;)))
Usuńa ja wczoraj wystawiłam u Ciebie komentarz,a dzisiaj już go nie ma. szkoda :(
OdpowiedzUsuńTo co się z nim stało ?! Eeee, Madziu, sie nie wymiguj jeno rób powtórkę z tego co naskrobałaś, bom strasznie ciekawa :))
UsuńSkrobnęłam,że palemy są boskie i masz zdolne dzieciaczki. Ino tyle kochana bo mi bobas wiecznie sterczy i też chce pisać :)
UsuńNo to warto było dociekać:))) DZIĘKUJĘ BARDZO :)))
Usuńhihihihi nie ma za co :* ściskam i przepraszam,że mnie tak długo nie było :(
UsuńJakie kolorowe :)Sliczne ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolorowe w sposób przeraźliwy, ale co tam, takie materiały się ostały - zresztą po kurpiowsku, kolorowo i odlotowo :)))
Usuńimponujące! z ta nudą to ja dobrze wiem jak jest,mieliśmy maraton chorobowy- wszelkie dzieciowe projekty craftowe będą mi się śniły po nocach ahhaha
OdpowiedzUsuńEch, tez coś o tym wiem, pojęcia nie masz jak się gimnastykowałam w szpitalu żeby czymś Janka zająć, a sala maleńka, dzielona z dziewięciomiesięcznym bobasem! (nawiasem mówiąc jego matka raz w tygodniu mogła u niego być:( )
UsuńA wiesz, że dzisiaj w kaplicy doszliśmy do wniosku, że następne palmy to już sami robimy? Z dziećmi razem? Tak w dwie wsie razem:-))) Bo te prawdziwe są o wiele piękniejsze:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!
Asia
Ja sobie taką obietnicą corocznie składam, i zawsze coś takiego wypada że nigdy takiej własnoręcznie uplecionej nie mam. To pierwszy raz, ale chyba wejdzie już do naszego rodzinnego zwyczaju :)))
Usuń