W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





2 marca 2013

Świerzb

Okrutnie mnie swędzi, drapie i... nęci!
Wczoraj odebrałam. Przedpołudniem. Odebrałam co zamówiłam jakiś czas temu. Zamówiłam i tupałam.
Z niecierpliwości. Tyle dni!
A teraz mam świerzb.
Swędzi mnie dosłownie wszystko: i ręce, i włosy, i nogi, i plecy, i stopy, a najbardziej myśli!
To ostatnie chyba najgorzej. Bo ja już bym chciała, tu i teraz i szybko, natentychmiast!
I nie mogę, buuuuu!
WIELKI, WAŻNY dzień w życiu mojej córy nadchodzi.
Przygotowuje się przede wszystkim ona, Tosia, i my, cała rodzina.
Ja nie mogłam się oprzeć, żeby dodać coś od siebie.
I w sam raz dla niezwykle drobniuteńkiej Córki.


I mam cuda.
Maleńkie, subtelne, delikatne. Takie jak powinny być. W sam raz.
Z nich ma powstać inne, to właściwe które pięknie otuli łepetynkę córkową.
Już wiem że pięknie, bo nie wytrzymały swędzenia ręce, i naprędce ukręciły prototyp :)
A oczka córki śmiały się i spociły... chyba z radości... może nawet ze wzruszenia, bo przyłożyć do główki trzeba było. Trzeba było spytać czy tak może być.
Ale to tylko prototyp, efekt końcowy musi być POWALAJĄCY. A to dopiero w poniedziałek!
A mnie dziś swędzi, drapie i piecze! Jeszcze TYYYYLE godzin przede mną!
Ależ to boli!

Napisałam bo wiem że zrozumiecie. Ból działania i Miecia natychmiastowego jest nie do zniesienia.
Ponownie się o tym przekonuję.

7 komentarzy:

  1. Ach ten Mieciu daje czasem nieźle popalić hihihi.
    Uściski dla Tosi i dla Jaśka oczywiście też :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mietek bywa baaardzo trudny we "współżyciu" ;)
      Wzajemnie uściski dla całej Twej ferajny ;)

      Usuń
  2. Ło żesz, no swierzb to straszliwie, straszna choroba, ojojoj.

    OdpowiedzUsuń
  3. rób se powoli- to wkurzające zdanie mojego męża:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja Cię drapię wirtualnie i czekam na odsłonę dzieła końcowego i idealnego :-)

    OdpowiedzUsuń