od czego zacząć...
Choć wiem, chyba chcę odsunąć w czasie "sprawę" o której KTOŚ wspomniał w jednym z ostatnich komentarzy... Dlaczego? Zwyczajnie nie lubię TAKICH sytuacji.
No to najpierw coś niezwykle przyjemnego:))) Strasznie się ucieszyłam gdy juz do mnie dotarło:))
O czym mowa? Co będę gadać po próżnicy, pokazuję:
WIESZAK CUDNEJ URODY PRZYSZEDŁ :DDD. Nie sam rzecz jasna przyszedł, tylko przy pomocy poczty, oczywiście:)
Zobaczyłam go u Anity, i dzięki jej uprzejmości stałam się również jego posiadaczką. Zachwyciła mnie jego uroda po zobaczeniu go u Anitki, zapytałam nieśmiało: czy by... Anitka odparła: że by... No i mam:)))
Jest, cieszy me oczy, napawam się nim, jego urodą, kolorem, kształtem.
Będzie wisiał w mojej kuchni.
Będzie. Kiedyś:P
Bowiem kuchnia ciągle czeka na swoją kolej "wykonania", nad czym ja strasznie ubolewam:> Tak więc i ten piękny wieszak będzie czekał. Choć już zaczęłam kombinować gdzie "tymczasem" mógłby sobie zawisnąć i WYGLĄDAĆ:)))
Anitka obdarowała mnie także swymi pięknymi "rękoczynami". Dostałam bowiem, "zaległy"- jak to powiedziała przemiła obdarowująca, zaległy prezent urodzinowy:) Szalenie praktyczny - czyli coś co normalna kobieta uwielbia, a ja, KOBIETA NORMALNA, uwielbiam właśnie prezenty praktyczne:) Zupełnie nie rozumiem jak można mieć problem z kupieniem prezentu? Przecież większość kobiet preferuje prezenty praktyczne, prawda??? No dobra, takie perfumy na przykład to też przyjemny prezent, albo ciuszek jakiś nowy, albo biżu też niegłupie, każdy mówi że to niepraktyczne - ale czy to aby na pewno prawda? Jak dla mnie to najbardziej praktyczne prezenty na świecie:) . Przecież praktyczny prezent nie musi zaraz oznaczać mopa, garnka czy tłuczka, może za to oznaczać właśnie perfumkę, bo praktycznie jest ładnie waniać a nie przeciwnie, albo ładnie być ubranym, bo się innych nie starszy wyglądem niechluja, no rację chyba mam, nie?! Albo proszę uprzejmie takie o cudo:
No i co powiecie??? Prawda że świetny prezent? Śliczny, pięknie wykonany i ... praktyczny!
Już sobie wisi w prali i służy, a co bardziej istotne również: ZDOBI:))))
Woreczek to takie "cóś" jak napisała Anita, na klamerki, ale może mi służyć w dowolny sposób. W związku z czym iż brakowało mi takiego właśnie "klamerkowca", to wisi w pralni, zgodnie z sugerowanym przez autorkę przeznaczeniem. I dobrze mu tam:)))
Uff, no i najgorsze. Prosiły mnie pewne damy o fotę.
Fotę fryzu który dziś świeżo "nabyłam".
O mamo... jak ja nie lubię "być" na zdjęciach... Wolę sama je robić, sama się czepiać fotografowanych, sama ich ustawiać. Próbowałam w desperacji zrobić sobie dzisiaj te zdjęcia sama... I stwierdziłam że bardziej idiotycznych świat nie widział, więc małżonka poprosiłam. Matko, jaka durna sytuacja.
Nie lubię wiedzieć że ktoś robi zdjęcia, z zasady unikam tegoż procederu ile się tylko da. Wyjątek stanowią zdjęcia rodzinne, mam kilka, nielicznych. Głównie na pamiątkę potomnym, co by wiedzieli że dzieci moje matkę miały, bo mnie z zasady na zdjęciach nie ma... nie lubię siebie na fotach i tyle. Takie małe zboczenie i już. Dobra bez zbędnych wstępów, to ja w nowych włosach :>
Ostrzegam, oglądacie na własną odpowiedzialność :>
Fajna fryzurka??? :)
Jeśli zajrzycie do jednego z ostatnich sierpniowych postów, chyba pt. LUBIĘ to zobaczycie że mam tam dłuższe włosy. Obcięłam je na koniec sierpnia, tak na rozpoczęcie nowego roku. Moja fryzjerka bała się jednak obciąć je od razu tak "krótko" (!), i ściachała jakoś dziwnie, jakby od linijki. Głupio wyglądałam, mało tego, w ogóle się ta moja sierść nie układała. No to wróciłam i zmusiłam biedaczkę do cięcia "ostatecznego" :)
Zestresowana była że hej!!! Z pewnym niepokojem pokazała mi lusterko cobym się od tylca przejrzała. Przejrzałam się, a jakże, i zamilkłam... A ona, po tym moim zamilknięciu,nietypowym zresztą, zaczęła wykrzykiwać: Nooo, wiedziałam!!!! Mówiłam że będzie za krótko!!! Mówiłam, ale nie, się uparła!!! Krótko ciachaj, mówiła!!! To ciachałam!!! I co, teraz... Nie dokończyła, bo zobaczyła że ryczę ze śmiechu, pod tą jej pelerynką, rżałam normalnie jak koń nad owsem:DDDD No bo o taki fryz mi właśnie chodziło przecież!!! A w ogóle, zawsze, jeśli już ciachałam długie włosy (a wiele razy takowe miałam na łbie) to zawsze króciutko, na półmęsko, więc ta dzisiejsza fryzura jest dla mnie raczej półdługa, a nie KRÓTKA. Powiedzcie same, Przecież nie jest krótko, co nie? :D
Mówiłam, nie lubię gdy mi ktoś zdjęcia robi. Nie wiem jak się mam zachować, dlatego modelką nie zostałam ;)))
To najładniejsze zdjęcie.Jedno ze 100 które Osobisty dziś cyknął. I co z tego że fryzury dobrze nie widać? Alem sama prawie naturelle, więc nic nie brząchajcie mi tu:)
A to moje ulubione:)) Od dziś będzie w moim profilu. Chciałam więcej takich, wygłupy to moja specjalność.
Osobisty stwierdził że powinny być "naturalne", to macie, głupota... Pozować w sposób "naturalny"nie umiem, nie lubię i już więcej nie chcę. Nikt mnie już do tego nie zmusi, O!
A durszlak do mnie pasuje, z różnych względów, o tym już jednak innym razem.
Dziewczyny, nie proszę o komplementy, ja naprawdę nie lubię siebie na zdjęciach, to raczej ostatnia tego typu sesja. Mam dość. Jestem tak umęczona jakbym co najmniej w kamieniołomach pracowała:>
Koniec balu jak mawiała ulubiona, przyszywana ciotka.
Idę dżem jabłkowy robić, durszlak będzie miał w tym swój mały udział :DDDD
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ivalia Kobieto !!!!
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz z tymi zdjęciami, wyszłaś bardzo fajnie , fryzura superaśna , samą taką miałam przez dłuższy czas ino z grzywą ..............
Masz piękne gęste włosiska i ta fryzura jest dla Ciebie idealna....
Zapomniałam o wieszaczku----super....ale Ty ładniejsza :))))))pozdrawiam cieplutko Patti
Jak ja Cię rozumiem!!!
OdpowiedzUsuńMatko kochana!! Nienawidzę, jak mi się robi zdjęcia!!
Jestem tak niefotogeniczna, że strach się bać!!
W przeciwieństwie do Ciebie :-))
A wiesz co?
Fryz to my mamy w zasadzie identyczny!
W zasadzie, bo ja już nie mam prostych włosów - znowu przypominam rozczochranego mopa ;-D
Kolor SUPER!!!
A to z łychą - miodzio! ;-DDD
No i tego... Bardzo ładna z Ciebie kobitka Iwonko :-))))
:>>>
OdpowiedzUsuńDziekuję Dziewczyny::)
Pati, Atuś - ...nie wiem co powiedzieć.
Ata, dzięki za zrozumienie, naprawdę nie znoszę, zresztą to widać. Na blogu prawie nie ma moich zdjęć :>
Ja wkrótce też będę przypominała rozczochranego mopa, moje włosy są zniszczone, więc się "puszą" a dodatkowo jest ich "mnogość" więc efekt puszenia spotegowany:> I cóż że uzywam różnych specyfików rzekomo zapobiegających... puszą się i już. Widocznie tak lubią:)
Dzięki, i cieszę się że mam to już za sobą:>
Powiem krótko! Pięknie Ci w tej fryzurze! Przepięknie. Z klasą!
OdpowiedzUsuńA teraz poproszę o namiary do pani fryzjerki, bo też tak chcę!
Wieszak bossski. Będzie pasował i do kuchni i do ...kuchareczki!;)))
Dzięki za spełnienie prośby:) Znam, oj znam ten fotograficzny ból. Brawo za odwagę;) i pozdrówka:)
cudna fryzurka ,bardzo twarzowa ....no po prostu wyglądasz BOMBOWO !!!!
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM SERDECZNIE :)
Kochana, jakbym ja była taka fotogeniczna jak Ty, to bym nie marudziła, tylko grzecznie siedziała całymi dniami i dawała się fotografować;) Aczkolwiek niechęć do robienia sobie zdjęć w pełni rozumiem....tylko ja mam powód;P No i zdecydowanie nie jest krótko..., ja mam na półdługo a krócej jest;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie, fryzurka twarzowa, kolorek super i do twarzy Ci z tym durszlakiem ;-)
OdpowiedzUsuńJolu - mówisz - masz:) Ale powiem krótko; NIGDY WIĘCEJ:>
OdpowiedzUsuńZ fryzjerką mówisz poważnie? Ja ją bardzo polecam, ma dziewczyna rękę, choć sapie przy moich kudłach bardzo ;)))
Gina - no właśnie BOMBOWO, hehehehe ;))))
Patuś - fotogeniczna to jest moja siostra, trzy zdjęcia ze 100 o czymś świadczy:))))
Magdo - kolorek musi być, od 30 r.ż. koloryzacja u mnie to podstawa:)))
Dziewczyny, bardzo dziękuję.
Miałam stresa, oj miałam.
łaaaaaaa boski fryz! nareszcie wiem jak wyglądasz :].Zdjęcie z łychą odjechane!
OdpowiedzUsuńNo,buziaki urodzinowe raz jeszcze-co z tego,ze spóźnione jak prawie niespodzianka się udała :]
Anitko, ja dziękuję jeszcze raz za przesyłkę:)))
OdpowiedzUsuńI prezenty urocze:)))
A łycha "wymiata" jak orzekła moja sześcioletnia córka... czego to przedszkole uczy??? Swoją drogą, durszlaki coś w sobie mają, nieprawdaż? :D
jesteś cholernie apetyczną kobietą i to nie ze względu na foto z łyżką - czadowe zresztą :)
OdpowiedzUsuńa jeszcze dodać do tego poczucie humoru i zdolności manulne, kulinarne to normalnie cud miód
zostaniesz moją żoną??? ;)
buziole Świrusko :D
Kasia - hmmm, ekhhhh... że tak powiem...
OdpowiedzUsuńeeeee... ale Ty masz już męża... tylko przypominam na wszelki wypadek...
echmmm, propozycja kusząca jest, nie powiem...
Ale...toś mi pojechała Kobieto:)))) I co ja mam teraz, no co ??? Ciekawam kiedy mnie odetka:>
Buziole, wcale nie mniejsza Świrusko:DDDD
Fryzurkę masz super! Bardzo pasuje do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńSama bym taką chciała, ale jakoś nie mam odwagi na "ostateczne cięcie";)
Ivka, no męża mam, ale żony nie ;), więc myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie hehe
OdpowiedzUsuńBardzo twarzowa fryzura, a fotka z durszlakiem wymiata, ma to "coś":))
OdpowiedzUsuńJa też wolę być po drugiej stronie aparatu niż być namierzaną w obiektywie:) Serdecznie pozdrawiam!:)
Wieszaczek, piekny ach jak on mi sie podoba i najwaznejsze jest bialy, a biel uwielbian we wnetrzach.
OdpowiedzUsuńPrezent od Anity tez swietny, duuzo tych slodkosci.
Nowa fryz-rewelacja.
Pozdrawiam
Sylvia - dziękuję, i polecam :) Spróbuj, w sumie włosy odrastają... w końcu:)))
OdpowiedzUsuńKasia - oj, kusisz ;))))
milmato - witaj, i dziekuję, również za zrozumienie:))
Atenko - wieszaczek rzeczywiście jest piękny:)))Z Anity hojna babka jest :D, dziękuję :))
Swietna fyzurka!!! Bardo twarzowa i ten kolorek!!!!!!!!!!Miodzio!! Jak bede patrzec na Twoje zdjecie profilowe, to zawsze sie usmiechne! Taka zwariowana jak lubie!!!
OdpowiedzUsuńWieszaczek tez ladny i prezent super! Ale Twoje ostatnie zdjecie przebija wszystko!!!
Kobieto - już Cię lubię! Niewiele osób ma poczucie humoru na swój temat, a to bardzo pożądana cecha w towarzystwie jest. Ostatnie zdjęcie jest bo prostu bossssskie! Ładnie wychodzimy na tych zdjęciach, które robi nam osoba kochająca, patrząca na nas "łaskawym okiem" - Twój ślubny zdał ten test!
OdpowiedzUsuńWitaj ! dziękuję za milutką wizytę , fryzurka odlot! pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńzapomniałam! anioł obłędny! :))
OdpowiedzUsuńsliczne prezenty. ja choruje na taki wieszak.
OdpowiedzUsuńa fryzurka dla mnie super, bardzo twarzowa a zdjecia rewelacyjne -profesjonalna sesja. te z łyzką bardzo mi sie podoba.
pozdrawiam
Fryzurka odobna do mojej obecnej :) A zdjęcie z durszlakiem...no ja chyba też uwielbiam takie foto-wygłupy ;p
OdpowiedzUsuńTeż nienawidzę zdjęć:) Komuś cykać - owszem, chętnie, ale mi? No nie oszukujmy się wychodzę źle na każdym:P
OdpowiedzUsuńAle ty wyszłaś super, fryzurka świetna i to wygłupowe zdjęcie to jest to! Od razu przyciąga uwagę:)
Pozdrawiam:*
Witajcie:)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Przemiłe Babeczki za równie przemiłe komentarze:))))
Serdecznie witam Nowe Komentatorki - miło mi że zaglądacie:))))
Nadal zapraszam na swoje słodkości :))))
Buziaki:)))
Iva fryzura jest świetna a zdjęcie REWELACYJNE :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie podeście do siebie z przymrużeniem oka ! Brawo dla Ciebie i małża :-))
A propos włosów to wiele lat nie wierzyłam ;-) że włosy ODRASTAJĄ jak się zetnie. W końcu dałam się przekonać i miewam fryzury b. krótkie albo... dłuższe. Lubię zmiany :-)
Kobito jakżem doszła do Twoich rozpatrywań tematycznych w temacie prezetów, to wypisz wymaluj nie znasz ty osób chorujących PREZENTOFOBIE do których sie zaliczam. Czytam i poczytam se jeszcze a fryzura 10 na 10 co do zdjecia to 'durszlak' i 'najładniejsze' wygrywa. Pozdrawiam jeszcze letnie.
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńja sobię tu nieśmiało podglądam ale muszę napisać
to z łyżką GENIALNE ...:)
pozdrawiam :)
Cyrylko - odrastają, w moim przypadku zbyt szybko:)))
OdpowiedzUsuńAuri - witaj:)) Ha! Wiedziałam że jest nas więcej:)))
Zarobiona, witaj i dziekuję:)))
hihihih i to zdjęcie z łyżeczką jest naprawdę świetne:)
OdpowiedzUsuńja też nie lubię pozować...
masakra udawać, że się nie udaje...
serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie:)