W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





24 marca 2011

Ciągle...

...lecę sobie w kulki ;)
Wreszcie zrealizowałam plan na swój naszyjnik:




Jeszcze jeden powstał na ŻYCZENIE:), oto ON:




Dziś trafi do nowej właścicielki. Mam nadzieję że o to Jej chodziło :)

I szczęście mnie spotkało.
Coś dużo go ostatnio wokół mnie. A może umiem się zwyczajnie cieszyć drobiazgami?
Chyba wolę to drugie ;)
Wpadłam wczoraj do OBI. W zupełnie innym celu. Ale zobaczyłam TO:


TO jest lawenda:) Kupiłam osiemnaście sadzonek. Mam już lawendę, ale inną odmianę - lekarską, ta zaś jest bardziej reprezentacyjna:) Mam więc nadzieję że się przyjmie i będzie się godnie prezentować.
Poza tym zobaczyłam:

I nie mogłam jej tam zostawić. No nie mogłam! Wyszłyśmy sklepu wszystkie trzy:  lawenda, budleja i ja, uchachana od ucha do ucha, mimo że konto lekko naruszyłam, ale co tam :)))
Nareszcie będę wabić hehehe ;)
Przez poczynione zakupy roślinne, wieczorem ponownie otoczyłam się:


I czas spędziłam na upojnym przeglądaniu, notowaniu, sprawdzaniu...
Czyli na czynnościach które są ściśle powiązane z panującą porą roku:)
I udaję że się znam na zakładaniu ogrodu ;)
Cóż, literatura fachowa ma mi tylko w tym wesprzeć, a na pewno nie zaszkodzi. A może nawet COŚ wymyślę ?

Tymczasem zmykam. Maszyna mnie... wabi :)

To pa:)))

16 komentarzy:

  1. Piękny naszyjnik zrobiłaś. A to zdjęcie z aniołkami - cudo!
    Zaciekwaiłaś mnie tą budleją, wysokie to jest? A lawenda lekarska od tej z obi czym się różni? Ja jako laik ogrodowy się pytam, bo niedługo będę na etapie podobnych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne te naszyjniki :)
    Co do lawendy achhhhhhhh i ochyyyyyyyyy :) Poluje juz jakiś czas, rozglądam się, szukam :) Dzięki za trop :) Oby rosła i wabiła :)
    Pozdrawiam Cię cieplutko
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny naszyjnik!!!
    I lawenda... chyba dałaś mi kopa motywującego, idę dzisiaj sprzątać balkon :)

    OdpowiedzUsuń
  4. lecisz w kulki okrutnie :PPP śliczne te naszyjniki :)
    Lawendę w ogrodzie mam, ale coś po zimie mizernie wygląda.
    Będziesz mieć w ogrodzie duuzo motyli - budleja je przyciąga :))
    Buziole :**

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne te Twoje kulki :)
    oj to teraz się od motyli nie opędzisz, jak tyle ziela zakupiłaś ;)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Nonono!
    Ależ szaleństwa u Ciebie!
    I naszyjniki i zakupy pachnące.
    Ciekawa jestem co tez na tej maszynie wytworzysz? Z tych pięknościowych szmatek wygranych w zabawie?

    OdpowiedzUsuń
  7. oooooooooooooooooo to pędze do OBI...po lawende...butleję uwielbiam-wspaniały przywoływacz motyli!!!!..koraliki...cudne..mó kolorek!!..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Korale mistrzowsko wykonane. Nawet aniołom oczy się do nich śmieją:)
    Na rośliny też zapoluję. Może nawet dziś, a co! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu - lawendy jest mnóstwo gatunków:)
    Ja na swoją w ogrodzie mówię "lekarska" ponieważ tak ja nazywa kolega od którego kupowałam sadzonki kilka lat temu.
    Ta z OBI jest inna, bardziej "elegancka", ma piekny, okrągły pokrój, kwiatki delikatne, choć dużo, na długich cienkich łodyżkach, zaryzykowałabym stwierdzenie że jest bardzo podobna do lawendy z Prowansji:) Ta moja z ogrodu, jest bardziej "wiejska" w wyrazie ;) Ma bardziej nieregularny kształt, kwaitki większe i krótszą łodyżkę. Obie bogato kwitną:) Nie potrzebują specjalnych warunków (ja raz w sezonie podsypuję skorupkami jajek),, tylko miejsca dobrze nasłonecznionego.
    Budleja wyrasta do 2 metrów, i z tego co wiem nie wymaga jakichś specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych :)))

    Agatko - Z TWOICH UST... DZIĘKUJĘ:))) Trop szybko, powodzenia życzę:)

    Gosiu - proszę bardzo, polecam się od czasu do czasu;)) Ubierz się ciepło tylko :)

    Beatko - bo z budleją TAKI właśnie był plan:))) Od kilku lat już był... A lawendę obserwuj, moja też po zimie niewyględna, ale potem ZAWSZE pieknieje:))

    Kasiu - na to licze właśnie :)

    Monika!!! JESTEŚ!!! Jak miło :))) Szmatki ciągle oglądam i mietolę ;) Mam już na nie plan, ale jeszcze się powstrzymuję, może jakis lepszy wpadnie? ;)

    Qrko - pędź, tylko zważaj na zakrętach ;)))

    Jola - poluj, poluj, koniecznie dziś, ale już Ci to mówiłam :)))

    Bardzo dziekuję za Wasze miłe słowa:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow!
    Jestem pod wrażeniem.
    naszyjniki oba imponujące, jednak jeśli już muszę zdecydować, który bardziej mi się podoba, to stawiam na ten Twój. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  11. naszyjniki piękne!
    mam nadzieję, że wyrosną Ci piękne roślinki... chyba też powinnam zacząć tworzyć ogródek...

    OdpowiedzUsuń
  12. Naszyjnik "wybieram" ;-) pierwszy :D
    A co do budleji czy wiesz że ona WABI motyle ?
    Motylego ogrodu życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Naszyjnik piękny,a ja chyba jako jedyna nie mam jeszcze lawendy,musze nadrobić:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Sylwia - dziękuję:)To także mój faworyt;)

    Zainspirowana - dziękuję:) Polecam założenie ogródka, nawet niewielkiego - fajna sprawa:)

    Cyryllko - Ja też ;)) Wiem!!! I dziś kupiłąm drugą, tym razem fioletową:)

    Aga - polecam, i ze względu na kolor i na zapach, i na urodę :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki, bardzo mi to pomogło - lecę jutro do obi po oba zielska :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że wiosna cię zaczarowała do bardzo intensywnej pracy.

    OdpowiedzUsuń