Historycznie nic mi o tym nie wiadomo:)
U mnie ich "losy" się splotły:) Dlaczego?
Ano dlatego iż weekend upłynął mi pod znakiem szycia i Napoleona właśnie.
Zaraz wyjaśnię:)
W niedzielę uszyłam Tildę. I to nie byle jaką, ale Tildę BALETOWĄ :)))
Zgodnie z obietnicą daną Tosi DAWNO temu - wreszcie przemogłam zimowe otępienie i powstało takie coś:
Za jakość zdjęć uprzejmie przepraszam. Niestety słońca dziś jak na lekarstwo:>
I chyba będę zmuszona doszyć jeszcze Pannie T., tutu... Albowiem córka zobaczywszy, i wyraziwszy nawet aprobatę dla mamowego dzieła, zapragnęła by jej lala posiadała taką "prawdziwą" (!!!) spódniczkę baletową :)))
A co ze wspomnianym Napoleonem???
Pana Napoleona "odwiedziliśmy", bo był w sobotę nieopodal...:)Bo Pan Bonaparte lat temu wiele, maszerował na Moskwę, jak co niektórzy z pewnością pamiętają z lekcji historii.
Tak się złożyło że na terenach, które obecnie sobie rodzinnie zamieszkujemy doszło do jednej z większych bitew. I na pamiątkę owego wydarzenia szczególnie, iż bitwę wygrały wojska napoleońskie, rokrocznie,od pięciu lat odbywa się INSCENIZACJA owej bitwy. A my, korzystając z bezdeszczowej pogody pojechaliśmy obejrzeć pokaz :) Bez zbędnych słów, popatrzcie sami:
Wojsko Polskie też było :)))
Nasza rodzima "impreza" historyczna nijak się ma do tej najbardziej znanej - pod Grunwaldem - nie mniej chwalę ją za dbałość o szczegóły (stroje historyczne, sprzęt,umiejscowienie). Co prawda, rzeczywista potyczka miała miejsce w styczniu bodajże, nie mniej warto było w tym uczestniczyć :))))
Taki mieliśmy rozrywkowy weekend:)
Pozdrawiam serdecznie.
Kochana, Tilda jest prześlicznaaaa
OdpowiedzUsuńa takich imprez historycznych zazdroszczę :)
buziaki wiosenne
Ale super!!!!! Swietna lekcja historii dla dzieci i nie tylko!
OdpowiedzUsuńTilda urocza! Piekna kiecke jej uszylas!!!
Zdolniacha!!!
Sciskam
ALEEEEE CUUUUDOOOO!!!!JAK JA BYM TEZ TAK CHCIAL UMIEĆ...POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńBaletnica jest swietna i jakie ma fajne bufiaste rekawki i ekstra puenty jej przyodzialas.
OdpowiedzUsuńImprezka historyczna tylko pozazdroscic.
Pozdrawiam wiosennie
Ivuś:) Wspaniała mama z Ciebie! I tildę uszyje i pyszny tort upiecze, i jeszcze na edukującą, historyczną imprezę zabierze. Super. Mieliści wspaniały weekend.
OdpowiedzUsuńCiepło i radośnie pozdrawiam w ten pierwszy dzień wiosny! :)))
Tilda bossska! A plenerowej lekcji historii zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńKiedy masz czas pogadać bo nie mam czasu pisać?
Pozdrawiam serdecznie i wiosennie:)
Kasiu - taka impreza w najbliższym pobliżu raz w roku jest, więc się cieszymy z tego co mamy :)) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńAśka - nawet nie wiesz jak długo dumałam nad kiecką... potem wpadł mi do ręki kawałek haftowanej frajlenki, i pooooszłoooo:))) Dziękuję:)
Qura - toż umiesz ?! Dziękuję :)
Atenko - modne chyba te bufiaste rękawki nawet ? Dziękuję bardzo:)
Joluś - smarowidełko :))) Faktycznie, fajny łikend się trafił, dziękuję :)))
Iwonko - Po 20.00 prezwaznie jestem do wzięcia :) Ależ to brzmi... Dziękuję :)))
Pozdrawiam cieplutko
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńśliczna Tildka, podziwiam za cierpliwość, której pewnie trzeba mieć nie mało by powstało takie cudeńko!
Zapraszam w moje skromne progi na http://teteatetebygosia.blogspot.com/
Baletnica jest śliczna. Piękna ma sukienusie -tak bogato ozdobioną. Podziwiam Cie za cierpliwość-wypychanie rączek i nóżek :)Super wyszła.
OdpowiedzUsuńFajnie spędziliście weekend.
buziaki
Ivalio Tilda jest ZJAWISKOWA !!!! Szyj kolejne i to szybciutko !!
OdpowiedzUsuńbuziole wiosenne :**
Gosiu - witaj:) Nieomieszkam zajrzeć :)))
OdpowiedzUsuńMaJu - dziekuję:) NIe było tak źle :)
Beatko - BARDZO DZIĘKUJĘ, taka pochawał z ust Mistrzyni Szycia Tild to naprawdę coś! dziękuję:)))
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo mi się podoba..Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam