W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





25 lipca 2011

Podróże

lubię:)
I one mnie chyba też troszkę. Jakoś tak się dzieje że dość często miewam(y) okazję do podróżowania.
I w związku z tymi podróżami udało mi się WRESZCIE zrealizować swój plan. Kolejny z listy PLANÓW wielu.
TEN plan miałam zrealizować już w ubiegłym roku, wszystko było przygotowane, czekało tylko na chęci, bo czas właściwie by się znalazł, ale te chęci dziwnie skisły :>
Nadejszła wiekopomna chwila, ogłaszam plan ZREALIZOWANY!

kredek nie zrobiłam , nie, nie :)))
Zrobiłam jednak coś do czego kredki będą niezbędne.





To podkładki do rysowania. Idealne na czas podróży, świetne jako "odnudzacze" :)
Sklejka, z jednej strony oklejona grubą, flanelową (podwójnie złożoną) tkaniną, następnie cała obszyta tkaniną typu sztuczny zamsz - w miarę twardy,  więc pozwalający rysować. Do tego doszyte piórniki na kredki i inne akcesoria, plus metalowy klips przytrzymujący kartki. Proste, lekkie i stabilne.
W ubiegłym roku miałam zamysł na większe podkładki, bardziej ambitne w wykonaniu. Takie z miejscem na napoje, mocowaniem do pleców fotela samochodowego, i mnóstwem kieszonek na różniste niezbędne szpargały, i podstawką na książki.
Z tego pomysłu podkładki na "bogato" zrezygnowałam jednak, na rzecz prostoty, i większej wszechstronności zastosowania. Teraz dzieci mogą wygodnie  rysować nie tylko w samochodzie, ale również na podwórku, czy na campingu pod namiotem, gdzie się wybieramy.
Wkrótce zobaczę jak podkładki się spiszą w podróży, może trzeba będzie wprowadzić kilka udogodnień, tymczasem niech są jakie są:))) ważne żeby dzieciom się przydały:)

Pozdrawiam miło:)

9 komentarzy:

  1. łał! łał! świetny pomysł i wykonanie:] udanego wypoczynku i wielu pięknych prac

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały pomysł!!!
    Udanego wypoczynku i pięknych plenerów do uwieczniania.
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  3. Thats great!!!!!

    Perfekt for the cilds.


    hugs Conny

    OdpowiedzUsuń
  4. no to dałaś czadu :)
    super pomysł!!! i wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
  5. masz łeb jak sklep, z półkami pełnymi pomysłów :D
    super pomysł, super wykonanie
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no, bomba. Jak Szymek podrośnie, to jestem pierwszą zamawiającą :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anitko - dziękuję, miło mi że się spodobało:)

    Asiu - miło mi, i nie dziękuję ;))

    Bo - wow, TAKI komplement!!! Dzięki :)))

    Conny - thank you so much :)))

    Gosiu - sie starałam :) Dziekuję:0

    Kasiu - bez przesady, czerep normalny na karku osadzony ;))) Dziękuję:)

    Sylwka - no problem ;))) Dzięki :)

    Ciesze się że się podoba, zarówno Wam, jak i moim dzieciom:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny pomysł ^^ i świetna realizacja pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń