W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





10 stycznia 2010

W klimacie świątecznym

Obiecane, wykonane i wrzucone - zdjęcia moich swiątecznych dekoracji, niektóre goszczą w naszym domu od kilku lat. Tegoroczny jest tylko wianek nad kominkiem oraz choinka z sianka, bowiem czasu brakło przez remonty łazienkowe, więc ten rok ubogi dekoracyjnie pozostał niestety:(
Jak wspominałam serduchomania w rozkwicie - prawie, bowiem zdjęcie przedstawia jedno serduszko, musicie uwierzyć na słowo - choinka już rozebrana niestety,lecz serduszek ci u nas dostatek, gdzieś niżej zdjęcie kominka, tam je trochę widać:)

ponownie aniołowo, anioł na szydełku wykonany przez zaprzyjaźnioną szydełkomaniaczkę p. Henię- wielkie dzięki! Ja i szydełko, a szczególnie związane z nim liczenie to nienajlepsze połączenie, ale może kiedyś w przyszłości, kto wie...

wianek nad kominkiem, podobny wisi na drzwiach wejściowych, oczywiście serducha w roli głównej

tak wygląda kominek ozdobiony świątecznie

anieliska, uszyte własnoręcznie, na podstawie wzoru od koleżanki

choineczki eko:)


ponownie eco (powyżej na sianeczku- sianie; poniżej na desce)


I to by było na tyle w temacie świąt. Pochwaliłam się krzynkę i ja, a co! Uwielbiam działać coś manualnie, zresztą przez moja manię rękodzielniczą powstał ten blog. Żeby tylko czasu było więcej, bo na pomysły nie narzekam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz