W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





23 stycznia 2010

Przebieranki






Przedszkolny Bal przebierańców -wielkie wydarzenie, a oto jaki strój uszyłam dla córy, wyglądała jak prawdziwa CZAROWNICA, zgodnie zresztą z życzeniem. Nie ukrywam że najwięcej pracy dostarczył mi czarownicowy kapelusz, ale warto było poślęczeć nocną porą, właśnie kapelutek zrobił największą furorę! Jedna z pań była zainteresowana pożyczeniem go na swój dorosły bal karnawałowy - niestety, głowa też okazała się zbyt dorosła :)))

Synkowy strój to gotowiec niestety, czasu już nie stało aby i jemu coś poszyć - choć opaskę na oko poczyniłam. Ale już mamy plany na przyszły rok, więc nikt nie będzie stratny. Zresztą,bycie piratem i to tak eleganckim to nie lada przeżycie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz