W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





26 kwietnia 2010

Koszyk - KROK PO KROKU:)

mam nadzieję...
To moja pierwsza instrukcja, i wierzę że zrozumiecie o co w tym wszystkim chodzi:)

Hmmm, tak więc:

1. Wybieramy trzy rodzaje tkanin. No chyba że chcecie posiadać calutki koszyczek w jednym kolorku, wolna wola. Spróbuję Was jednak namówić na co najmniej 2 rodzaje tkanin różniących się między sobą chociaż odcieniem - tonacją. Najlepiej żeby była to bawełna, super jeśli len:) Może być tez kawałek flizeliny, która posłuży nam do usztywnienia dna koszyka.

2.  Teraz bierzemy formę, dotąd szyłam koszyki z kół, sądzę jednak że nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić koszyki z kwadratów, będzie miał taki kosz ciekawą formę (trzeba będzie jednak zagospodarować środkowe rogi - do pomyślenia:)).  do wykroju wykorzystałam pokrywę miski - dużej:). Odrysowujemy kształt na podwójnie złożonej tkaninie. Czynimy tak na każdym przygotowanym materiale.


3. Wycinamy owe koła z tkaniny. Powinno ich być 6 (słownie sześć) sztuków:) + jedno koło z flizeliny:


4. Tkaninę która zamierzamy umieścić na spodzie koszyka pikujemy wraz z flizeliną (nie przyglądajcie się zbyt dokładnie mojemu "pikowaniu":>).
Następnie bierzemy drugie koło i zszywamy razem z tym przepikowanym już kołem, pamiętając o "stronach" prawa strona tkaniny do prawej.
Zostawiamy mały otwór dzięki któremu przełożymy uszyty spód koszyka na prawą stronę




5.  I tak zszywamy każdy posiadany komplet wyciętych, tkaninowych kół, pamiętając o tym by spinać po dwa elementy w innych kolorach. Przeszywamy po obwodzie koła i zostawiamy mały otwór do przełożenia na druga stronę tkaniny -ta właściwą, co to ma być na wierzchu:)

Przeszycie po obwodzie
Zszywanie każdego kompletu wyciętych kół

Tu już po przełożeniu - taki niewielki otwór pozostawiamy do przełożenia.

6. Teraz możemy wszystkie koła przeprasować, aby nadać im właściwą i estetyczną formę



7. Kolejny krok to ręczne zszycie otworów. Gdy to zostanie wykonane bierzemy się za "odmierzanie" środka kół przy pomocy linijki - tworząc linie szycia. Można szpilkami - bardziej zaawansowani:) Ja ośmieliłam się użyć kredki do tkanin - mówiłam żem niemowlę jeszcze:)


Jak widać - nie mogłam znaleźć linijki (znowu dokładnie schowałam żeby nie zginęła...), toteż wykorzystałam wspaniałomyślnie atlas gwieździsty mojego osobistego. Oczywiście na brzegach kół miałam już wcześniej zaznaczone "środki" kredką.

8. Na zdjęciu poniżej widać ślady kredki, jednocześnie zdjęcie przedstawia już dwa elementy koszyka (dwa podwójne koła) przeszyte razem na krzyż


9. Teraz na wierzch przeszytych obu kół nakładamy trzecie i zaznaczamy szpilkami (bądź kredką) linie szycia, powinny one także przebiegać na krzyż ale już z przesunięciem o 45 stopni w stosunku do wcześniejszych:)

 Tu zaznaczyłam szpilkami środek koła oraz te linie przeszycia
 
Tu juz widać zszywanie, zwróćcie uwagę na tkaniny, dwie takie same skierowane są "do siebie". Oczywiscie, możecie zrobić koszyk kolorowy,ja zrobiłam tak:) 
Zdjęcia nie mogłam nijak obrócić - bloger świruje:>

10. Teraz należy przeszyć razem koła GÓRNE ze ŚRODKOWYM, wzdłuż zaznaczonych linii. Szwy nie muszą dochodzić do środka - jest to upierdliwe w wykonaniu.


11. Po zszyciu wszystkich kół razem powstało nam takie coś jak wyżej:). Teraz nie pozostaje nam nic innego jak:

12. Wykończenie - dopieszczenie - dopracowanie - dekorowanie :)


Otóż bierzemy 4 równe kawałki wstążki, nitkę i igłę oraz inne niekonieczne aczkolwiek umilające później widok pierdółki typu: guziczki, kokardki lub kwiatuszki pasmanteryjne tudzież inne gadżety wg własnych upodobań i posiadanego gustu:))

13. Na brzegu każdej ćwiartki wierzchniej warstwy (ja zrobiłam to na spodzie wierzchnich ćwiartek, żeby znalazły zastosowanie moje "ozdobniki") przyszywamy wstążeczki. Które to na koniec wiążemy razem:


Aby w efekcie otrzymać tak pożądany i wykonywany pracowicie KOSZYK BUŁKOWY:)

14. KONIEC

Wykonane! Proste? Czytelne??? 

Mam nadzieję że wszystko co dziś wypociłam (po kilku zawirowaniach blogera:>), jest jasne i czytelne.
Jeśli dopatrzycie się jakiś niedociągnięć tudzież coś będzie niezrozumiałe bardzo proszę o info, jak najszybciej postaram się naprawić błąd. Nie denerwujcie się, to mój PIERWSZY RAZ:)))

A na koniec koszyk, który uszyłam wczorajszego popołudnia, również w charakterze prezentowym:))


Ciekawe czy ktoś rozpozna kwietną tkaninkę?:)))

Powodzenia:)

7 komentarzy:

  1. bardzo fajny kursik! śliczny ten materiał w niebieskie kwiaty:)
    jak masz w zanadrzu kolejne szyciowe twory to koniecznie publikuj :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:)
    Postaram się. Na razie maszyna to tak przy okazji. Teraz ogrodowo musze działać:))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Noooo! Kochana! Ledwo skrobnęłam komentarz pod poprzednim postem, a tu kursik ready!!
    To się nazywa: mówisz i masz?? ;-DD
    Dzięki!!
    Skorzystam! :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. melduję, że kurs czytelny :)
    na pewno skorzystam :)
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaa, to tutaj trenowałaś trzmiela! :))) Koszyczek bardzo fajny i kursik czytelny. Właśnie mnie ostatnio parę osób dopytywało o takie koszyczki, trzeba będzie popełnić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Koroneczko, w sobotę nawet nie wiedziałam że to "lot trzmiela":))) Dla mnie to fisiu-misiu, bardziej chodziło mi o zachowanie w trakcie tego mojego "pikowania" "obłych" kształtów:)))

    Dzięki za dobre słowo Dziewczyny:))
    Korzystajcie do woli. Szybka robota, nawet jak dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny kursik.
    Nawet dla mnie laika

    OdpowiedzUsuń