Szarogęsi się i rozpełza po miedzach, łąkach i ogrodach.
Pąki pęcznieją, nadymają się radośnie.
Ptaki w gniazdach buszują, drą donośnie, znoszą mchy, pióra i różne miękkości.
Jajkom, swym przyszłym dzieciom urządzają NOWE!
Nowe idzie! Czyste, pachnące i ciepłe!
Idzie!
Aż mi się chce odetchnąć pełną piersią, nabrać tego nowego całe garście, napchać kieszenie i torby przepastne, poupychać w szafach, szafeczkach, na półkach i w woreczkach.
Na zaś, coby na dłużej starczyło:)
Nowe idzie!
I niech się panoszy!
Cudnie jest na świecie, cudnie...
Z ostatniej chwili:))
U nas NOWE to także uroczyste, z fanfarami (radosny "trel" dzieci:), rozpoczęcie nowego sezonu ogniskiem.
Decyzja o dzisiejszym zapadła błyskawicznie, trzeba wszak piękną pogodę wykorzystać w pełni, nie wiadomo co jutro przyniesie:)
Z racji tego że jutro piątek, dziś zostało uroczyście rozpalone pierwsze ognisko kiełbaskowe (jak mówią dzieci). Niestety nie o zmroku, choć efekt wtedy najpiękniejszy, pamiętać jednak musieliśmy iż jutro dzień pracowo - przedszkolny przed nami. A sobotę planujemy wyjazdowo - wycieczkowo, "dalekobieżnie" w dodatku, nie dalibyśmy rady zwyczajnie, ogniska umieścić w tym dniu czasowo - a czas najwyższy sezon rozpocząć.
Opchaliśmy się kiełbaskami, napchaliśmy płuca aromatycznym dymem, nacieszyliśmy ciepłem, nagapiliśmy w płomienie, zaczarowała nas pogoda, zaczarował ogniska blask...
Tymczasem ja zaczynam czarowanie pogody na sobotę:))
Migawki z dnia dzisiejszego:
Czy to pies, czy wydra, a może sowa nadzwyczajna:)???
Pozdrawiam:)))
Z ostatniej chwili:))
U nas NOWE to także uroczyste, z fanfarami (radosny "trel" dzieci:), rozpoczęcie nowego sezonu ogniskiem.
Decyzja o dzisiejszym zapadła błyskawicznie, trzeba wszak piękną pogodę wykorzystać w pełni, nie wiadomo co jutro przyniesie:)
Z racji tego że jutro piątek, dziś zostało uroczyście rozpalone pierwsze ognisko kiełbaskowe (jak mówią dzieci). Niestety nie o zmroku, choć efekt wtedy najpiękniejszy, pamiętać jednak musieliśmy iż jutro dzień pracowo - przedszkolny przed nami. A sobotę planujemy wyjazdowo - wycieczkowo, "dalekobieżnie" w dodatku, nie dalibyśmy rady zwyczajnie, ogniska umieścić w tym dniu czasowo - a czas najwyższy sezon rozpocząć.
Opchaliśmy się kiełbaskami, napchaliśmy płuca aromatycznym dymem, nacieszyliśmy ciepłem, nagapiliśmy w płomienie, zaczarowała nas pogoda, zaczarował ogniska blask...
Tymczasem ja zaczynam czarowanie pogody na sobotę:))
Migawki z dnia dzisiejszego:
Czy to pies, czy wydra, a może sowa nadzwyczajna:)???
Pozdrawiam:)))
pięknie to opisałaś....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie :)
ale macie tam cudnie,ten bocian mnie normalnie rozmarzył :)
OdpowiedzUsuńa tak a propos poprzednich postów..jak spałam to myślałam :P i od tego myślenia dzieciaki mają pokój przemeblowany,a niedługo tapetowanie
Dziękuję Gino:)Również za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńAnitko, cudnie, najcudniej.
Zawsze marzec jest u nas czasem oczekiwań na bociany. Jak przylecą, to choćby i deszcz, zimnica, ale i tak wiosennie i raźniej się robi:)
Bociany gniazdują na wieży dzwonniczej przy straży. Dziś, podobnie jak w roku ubiegłym byłam świadkiem bitwy o gniazdo, przypatałętał się jakiś nowy, leniwy bocian i wypędzić NASZE chciał, bezczelny:> Ale nasze się nie dały, o!
Och, ja też nie mogę się doczekać na robienie pokoju dzieciaków, plan wykonania już dawno mam "wysiedziany":)))Teraz tylko kasa jeszcze niezbędna, i z górki...a ja sobie wieszaczki kupuję, hehehe:)))
Pozdrawiam ciepło:)