Znalazłam projekt i napoczęte wykroje. Sprzed lat dwóch:>
Jak już znalazłam to usiadłam, i wreszcie skończyłam. I mam:))
Koszyki z przeznaczeniem na pieczywo, bułkowe raczej. Takie wiejsko-rustykalne, w sam raz do mojej jadalni:))
Dziś rano doszyłam drugi - dla pewnej miłej koleżanki, co to się "morgami" swymi dziś ze mną podzieli:) - takie podziękowanie kuchenno - piekarnicze będzie:) Mam nadzieję że się spodoba...
Wyglądają sobie tak:
Tu jeszcze jabłka w "charakterze" bułek:)
Koszyk w wersji solo:), ten jest mój.
Skoro się już powiedziało "A", to trzeba powiedzieć "BEE":)
Żeby koszyk pusty wziął i nie był, upiekłam bułeczki, długo w nim nie poleżały, ale fotkę zdążyłam strzelić:)
Przepisik? Proszę bardzo:)
ŚLIMACZKI KOKOSOWE
Skład: 600 g maki, 30 g drożdży, 100 ml oleju, 2 jaja, 100 ml śmietany, 100 g cukru, 250-300 ml wody, szczypta soli.
Masa: 200 g cukru, 100 g masła, 150 g. wiórek kokosowych
Wykonanie:
Drożdże rozpuścić w niewielkiej ilości ciepłej wody (nie gorącej), z łyżką cukru i mąki. Odstawić do wyrośnięcia.
Pozostałe składniki: jaja, śmietanę, cukier, olej oraz wodę wymieszać razem. Dodać mąkę i rozczyn drożdżowy. Wyrobić miękkie ciasto, odstawić do wyrośnięcia. Im dłużej sobie rośnie tym lepiej. Warto ciasto raz przerobić i ponownie odstawić do wyrośnięcia.
Masa: rozpuścić masło, połączyć z wiórkami i cukrem.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt, wyłożyć na nie masę kokosową, zawinąć w roladę.
Kroić krążki o szerokości ok. 2 cm, układać na blasze, pozostawić chwilę do wyrośnięcia, piec 20 min w temp. 180 stopni. Po upieczeniu polać lukrem bądź posypać cukrem pudrem. Łala:)))
A skoro już przy kuchni jesteśmy gorąco polecam naleśniki, w wersji amerykańskiej co to je zaserwowałam rodzinie wczorajszego wieczoru na kolację, szybkie i smaczne:
Przepis: 2 szklanki mąki, 2 jajka, 1 i 1/2 szkl. mleka, 75 g rozpuszczonego masła, 3 łyżeczki proszku do pieczenia, 3 czubate łyżki cukru, szczypta soli.
Całość zamieszać - robotem szybciej:). Smażyć na suchej patelni. Podawać z syropem klonowym lub innym, miodem, śmietaną, cukrem pudrem - wg gustu:)
Polecam, świetne na weekendowe smakołyki.
Szczególnie jak się ma w perspektywie "morgów" kopanie:)))
Papa
Super są te koszyczki. Jeszcze takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuńśliczne te koszyczki, a już umiejętności takiego rządzenia kuchnia zazdroszczę okrutnie!
OdpowiedzUsuńŚwietny koszyczek! Jakiś czas temu widziałam podobny gdzieś na amerykańskim blogu i stwierdziłam, ze to jest nie do uszycia...teraz patrzę na Twój i....wiem już na pewno, że to jest nie do uszycia, przynajmniej dla mnie;)
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyczek :) :)
Ale przede wszystkim chciałam napisać, że przeczytałam z zapartym tchem rozmówki dzieci :) :) Zazdroszczę takich pociech!! Fantastyczne pomysły mają :)
Dzięki Dziewczęta:))
OdpowiedzUsuńZielona witaj:)Dzieci rzeczywiście zdolne posiadam, na szczęście poczyniłam obserwacje wśród znajomych - moje nie są wyjątkiem:)) Chybabym się zmartwiła gdyby było inaczej:)))
Pat, koszyk jak najbardziej do uszycia - ja jestem"zielona" w te klocki, serio!
Jutro postaram się zamieścić "krok po kroku", gwarantuję - poradzisz:))
Makneto, miło mi:)
Anitko,kuchnię preferuję nieskomplikowaną, moja Teściowa jest mistrzynią, nawet nie próbuję dorównać:))
Nie dość, ze tu ślicznie, to jeszcze pysznie :-))
OdpowiedzUsuńA czy jak się szeeeeeroko uśmiechnę, to mogę liczyć na schemacik tego uroczego koszyczka?
Atuś - mówisz masz:))
OdpowiedzUsuńPatrz powyższy pościk:)