W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





16 grudnia 2010

W podziękowaniu :)

Mam koleżankę.
Nic nowego, pisałam o TYCH koleżankach czas jakiś temu :)
Ale ja mam koleżankę niebanalną.
Choć wiekszść moich koleżanek do banalnych nie należy, wystarczy poczytać komentarze na blogu ;)))
Tak więc, mam koleżankę oryginalną, nie na nasze czasy...
O matko, wiekszość z podczytujących taka jest, no wiem przecież, ale!
Moja koleżanka z własnej i nieprzymuszonej woli, co więcej z MARZENIA została rolniczką!
HA! I tu jest pies pogrzebany :) ALE!  Powiem więcej, moja koleżanka, jest rolniczką i pszczelarką!
Choć ta druga cecha charakterystyczna, bardziej przynależy się jej mężowi, ale co tam, wszak i ONA czynnie uczestniczy w tym rodzinnym, miodowym procederze.
Miody Ich znane są już w mojej okolicy,bez kozery rzeknę, mają MARKĘ, nic dziwnego pyszne są i zdrowe:))) Jadła która miód faceliowy??? Ja jadam regularnie, i nie tylko ja, najsmaczniejszy miodek na świecie, Kubuś by padł z przejedzenia ;)
Owa koleżanka zamieniła kawalerkę w mrówkowcu na zruinowane gospodarstwo, które to wespół zespół z małżonkiem swym odbudowują, odrestaurowują i... no wiecie, robią te wszystkie niezbędne rzeczy aby móc powiedzieć niebawem : żyjemy w swoim marzeniu :))))
Tymczasem łatwo nie jest. Z różnych względów, mają czasem pod górkę.
Ale! Się nie poddają, wszak to ich MARZENIE.
Z podziwem patrzę na ich poczynania i dokonania. Ja chyba bym nie podołała. Wiem co mówię.
Wystarczy jeden tydzień z małym rozbrykanym Johnem, a ja wymiękam, i narzekam jak mam ciężko.
Moja koleżanka ma dwóch takich andrusów. Jeden ma cztery lata i jest niepełnosprawny, drugi rok z kawałkiem, i z rąk nie złazi, taki przyssany... I jeszcze to gospodarstwo... Wariactwo zupełne. Ale przecież MARZENIE!!!
I ta moja koleżanka ma talent. Na którego rozwijanie nie bardzo ma czas, ale znalazła go troszkę dla mnie, i stałam się PRZESZCZĘŚLIWĄ posiadaczką CUDÓW. Tycich, maleńkich, ale doskonałych w każdym calu :))))
Bowiem mam, tadadam, barabam...



Ha, i co powiecie?
Taka koleżanka to skarb prawdziwy :)))
Piszę to żeby Koleżanka nie myślała że wdzięczna nie jestem, czy cóś, ale przede wszystkim piszę, bo nie wiedziałam jak zachwyt swój wyrazić :). 
Wdzięczna jestem OGROMNIE! Szczególnie że wiem ile czasu i pracy włożyła w wykonanie tych cudeniek. Szczególnie przy jej obecnym trybie życia, no, DOCENIAM niemożliwie, i dlatego sie chwalę że mam :).
Ale mam także plan, bowiem wymyśliłam sobie że jeśli ten post przeczyta więcej równie Szalonych Kobietek, dla których szydełkowanie jest taką samą pasją, jak dla mojej Koleżanki, to może uda mi się wreszcie Ją przekonać do założenia własnego bloga.
"Wy nie wiecie, a ja wiem" co potrafią Jej zdolne paluszki, widziałam mnóstwo jej prac szydełkowych, i niestety, przez TO co widziały me oczy, stwierdzić muszę ponownie: Ja TAK NIE UMIEM i się nie naumiem, niestety :/
Kaśko, w świecie blogowym jest mnóstwo fajnych dziewczyn, równie szalonych rękodzielniczek jak TY - załóż bloga, please, pokaż co potrafisz - wymieniaj się doświadczeniem, nie bądź sobkiem, daj popatrzeć innym :))))))

Dziękuję jeszcze raz za cudny podarek - i nie złość się, proszę :)))


A wszystkim czytającym buziole ślę. Ciepłe ogromnie, mimo zimniska :D

14 komentarzy:

  1. taka kolezanka to skarb naprawde.sniezynki cudo wprost na okno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo!!!
    Cudne!!
    Kasia!! Bloga zakładaj!! Bezwzględnie!! Na ten tychmiast!
    A Tobie Iwonko zazdroszczę TAKIEJ koleżanki! I chylę przed nią czoła :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. AAA ta kolezanka to Kasia- to ja poprosze Kasieaby załozyła blog 50 na 50 bo szydełko cud miód, ale ja jestem z racji moich marzen strasznie nastawiona na wszelakie porady remontowe-ja jestem tych ich poczyna budowniczych ciekawa.
    ps-No to na swieta Pan Kot bedzie Pan Snieg=bo on tak lubi poleżakować.
    Buziole w noch

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja również proszę!!! Żeby założyła bloga!!! : Bo cudne te szydełkowe dzieła a ja chce zobaczyć więcej! :)))
    I jeszcze chciałabym dowiedzieć się co to miód faceliowy???

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie się od razu choinka zamarzyła w takich cudenkach-wyglądałaby po prostu olśniewająco, bez dwóch zdań!!! Sama jestem nie szydełkowa, więc podziwiam zdolne rączki innych. Dlatego dołączam do chóru - Kasiu załóż bloga i chwal się swoim rękodzielem, miodem, gospodarstwem, szkrabami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasia prosimy o bloga pięknego :)
    Pokaż swoje prace, pokaż pszczółki i cud miód chociaż na obrazku :)

    Pozdrawiam ciepło choć za oknem -12 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale Cię piękne śnieżynki zasypały :)
    Kasiu, nie korzystaj więcej z bloga Iwonki, tylko pokazuj co tam umiesz na swoim

    buziaki niesamowite kobietki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny post, koleżanka jeszcze fajniejsza... a śnieżynki - rewelacja :)
    Pozdrawiam cieplutko M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gwiazdki sa bajeczne, podziwiam ten szydelkowy talent, ja tak nie potrafie:-(
    Fajnie by bylo gdyby Kasia zalozyla bloga.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj.
    Śniezynki sliczne. alez Ci ich zazdroszcze. Oj zdolne raczki, zdolne.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu, popelniasz grzech;) bo dostalas taki talent a pochwalic sie nie chcesz i podzielic chociaz roznymi wskazowkami i radami, a skoro Pan Bog daje to dlatego zeby takie umiejetnosci sluzyly wszystkim innym.
    Posluchaj prosze, ja kobieta blisko piecdziesiatki , ktora teraz zaczyna sie uczyc szydelkowania, malo tego mieszkajaca w Wiedniu i majaca zamar juz niedlugo zabrac sie za remont starej, zrujnowanej chalupy w Beskidach, bo to po moich dziadkach i caignie mnie tam ze juz zyc bez tego marzenia nie moge, wiec gdzie marzenie tam spelnienie, a gdzie mysl tam slowo, gdzie slowo tam czyn....
    Czekamy na Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeceniasz chyba nieco tę swoją koleżankę Ivalio droga. Gwiazdki owszem ładne, bo proste - a piękno tkwi w prostocie, ale żeby zaraz doszukiwać się talentu??? Gołym okiem widać, że taka gwiazdka to góra trzy okrążenia, do tego gwiazdki pewnikiem zerżnięte z jakiejś gazety, sama ich dziewczyna nie wymyśliła, więc co najwyżej porządny z niej rzemieślnik szydełkowy :)
    Za to ja dzisiaj dostałam w prezencie cudeńko prawdziwe - broszkę do mojej zimowej czapki - kwiat filcowany na sucho. Jak Ci go kiedyś pokażę, to Ci oko zbieleje!!!! I dwa ZDIWIONE anioły!!! Czy wiesz, że u anioła najważniejsze jest, żeby był zdziwiony? Ja to dopiero mam koleżankę Mikołajkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyny, bardzo dziękuję za przemiłe komentarze, oby jeszcze trafiły do rozkapryszonej Kaśki - Ziuty Filuty!!!!
    Czytałaś Babo komentarze??? Wypowiadały się również szydełkowiczki i "frywolitki", więc milcz, i blogasa zakładaj. I mi tu nie imputuj, O!!!

    Buziaki Dziewczyny, jesteście niezawodne:) Żeby sie jeszcze ten osiołek uparty wziął i przekonał ;DDD

    Pozdrowienia serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mnie u Ciebie dawno nie było.
    piękne gwiazdki robi Twoja Koleżanka.
    Podziwiam.ja zrobiłam kilka ale niestety ostatnio nie wyrabiam i na szydełkowanie nie starcza czasu.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń