ANIOŁY:)
Sobotni wieczór upłynął mi na przemiłej konwersacji:)
Konwersowałam sobie bowiem z IVONNĄ z Niecodziennego Zakątka :)
Właśnie Iwonka winna jest powstaniu dzisiejszego posta. Rozmowa jak to rozmowa, miła, przyjacielska tak naprawdę rozkręciła się dopiero gdy poruszyłyśmy pewien bliski nam obu temat:)
Bo, jak to zwykle bywa między osobami o zainteresowaniach typowo "rękoczynowych", nasza rozmowa zeszła na temat najbardziej ostatnio pożądany, czyli, jakie robisz aktualnie ozdoby, może anioły jakieś...?
Uświadomiłam sobie wówczas że tak naprawdę, prócz pokazywanych już "pierniczkowych" serduszek i choinek tak naprawdę zrobiłam dotąd niewiele... A święta tuż tuż...
Zasiadłam zatem w niedzielę do maszyny. I "stworzyłam" ;) - SILNĄ GRUPĘ SIŁ ANIELSKICH :)
Te anieliska mają swój pierwowzór. Kilka lat temu, będzie już chyba osiem wiosen, ulepiłam sobie Anioła masosolnego - jedyny był w swoim rodzaju. Pięknie zdobił kolejne choinki w moim domu, jednak nie przetrwał przeprowadzki :P Od kilku lat obiecuję sobie że ulepię sobie nowego, i nie znajduję czasu :>
Może w tym roku?
Ale! Wciąż pamiętając o tamtym aniołku USZYŁAM sobie na jego wzór to co właśnie obejrzeliście.
A przypomniałam sobie o nim dzieki rozmowie z IVONNĄ :))) I tak dzięki Niej możecie zobaczyć na czym to upłynęła mi niedziela oraz kawałek poniedziałku:)
Nie skończyło się tylko na tych:>
Powstały kolejne. Te również dzięki sobotniej rozmowie :)
Ale inspiracją dla powstania TYCH aniołów był blog polecony przez IVONNĘ.
Blog Dominiki "Galeria na poddaszu":) Sama gorąco polecam zajrzenie TAM ponieważ niezwykle zdolna i wszechstronna z Dominiki dziewczyna:))) Przekonacie się sami:)
I właśnie dzięki odwiedzinom w "Galerii" powstały kolejne moje anioły.
Podobne nieco do moich demonstrowanych już wcześniej. Podobne ale inne, trochę odchudzone ale wypchane.
Nieco przewrotnie to brzmi :)
Jednak tak właśnie jest, ponieważ forma jest praktycznie taka sama jak ta używana przeze mnie dotąd -czyli długa suknia, płaski "brzuch" ;-D. Jednak tym razem "brzuchy" anielskie zyskały wypełnienie, i choć szczupłe niemożliwie, mimo wszystko są "najedzone" " :))
Troszkę przegoniłam moje anielskie towarzystwo po plenerach:) Zmarzły w buźki tylko troszeczkę, nadal jednak wyglądają na zadowolone:)
A ja? Cóż, wciąż miło się uśmiecham na wspomnienie sobotniej rozmowy.
I zastanawiam jak się zmobilizować do porządków, bo dziwny jakiś chaos i bałagan zrobił się w domu moim.
I nie wiadomo kogo za to winić...
Normalnie krasnoludki jakieś...
Ciepełko ślę, mimo zimna za drzwiami:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale sliczny zastep!!! Piekne sa!! Czy mozna zgapic te pierwsze latajace? Ladnie wygladalyby u mnie w domku.
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze ja tez ma krasnolutki w domku hihi
Jejku jakie one wszystkie śliczne, urocze. Będą u Ciebie/was prawdziwe anielskie święta!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te wszystkie "Anielki"
OdpowiedzUsuńgratuluję!
Normalnie chór janieli stworzyłas kobito.
OdpowiedzUsuńBuziole w noch
Asiu - zgapiaj, i tak przecież będą inne:)))
OdpowiedzUsuńKrasnoludki są wśród nas!!!
Kerry - dziekuję:) Taką mam nadzieję:)
Sylwio - dziękuję bardzo:)
Hannah - chór cienko piszczy:) Jeść mało dałam jak widzisz;D
Uściski ślę:)
Muszę chyba jeszcze raz zadzwonić do Ciebie może tym razem WENA spłynie na mnie;)
OdpowiedzUsuńZastęp anielski uroczy. Buziaki przesyłam *)
Słodziutkie te aniołi i jakie cudne oczęta mają:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
ale mają cudne miny! to pewnie od mrozu :]
OdpowiedzUsuńIvonka - paczka z wena doszła??? Wysyłałam, przysięgam ;D Dzwoń, ja znowu mam zastój, ale to może i dobrze, domkiem sie wreszcie zajmę:)
OdpowiedzUsuńIla - dziekuje bardzo :)
Anitko - no... zmarzły troszkę, ale kakao wypiły, przy kominku posiedziały i już... fruwają:)))
tak,tak masz rację,twoje piękności mnie zainspirowały,zdobią mój parapet:-)a aniołki fantastico,zwłaszcza długaśne przykuły moją uwagę:-)
OdpowiedzUsuńMnie też podobają się te z pierweszego zdjęcia! Pełne uroku i takie przytulaśne :) Świetny wzór, z którego zatem też za pozwoleniem skorzystam :)
OdpowiedzUsuńNo kurczaki! Że też do mnie nikt z taka mocą przekazywania weny nie zadzwoni! Życie nie jest sprawiedliwe!
OdpowiedzUsuńA anioły... Se powzdycham i już! CUDNEEE!
Caly zastep anielski jest niezwykle uroczy i niepowtarzalny.
OdpowiedzUsuńTe szczeuplutkie tez podobaja mi sie.
Pozdrawiam
Iva czekałam aż szafa uchyli drzwi i pokaże co tam ma nowego :-)
OdpowiedzUsuńLecące aniołki super !
Tak lecą jakby chciały dać buziaka :D
Pozdrawiam
Ależ one wszystki co do jednego są śliczne. Fajny pomysł z tymi aniołkami-chudzinkami. Zakochałam sie we wsszystkich. Cudne.
OdpowiedzUsuńbuziole.
Wszystkie takie piękne :) Dobra robota :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAle tu ślicznie, cieplutko i ciekawie.
OdpowiedzUsuńZostanę :-)
Pozdrawiam.
Zapraszam do mnie
http://ankarcraft.blogspot.com/