W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





27 kwietnia 2010

Taki żart:)

przyjrzyjcie się uważnie:)



Widzicie???

Nie???

To proszę uprzejmie zbliżenie:)



CZYŻBY GWARANCJA ŚWIEŻOŚCI???

Frapujące nieprawdaż?:)))

8 komentarzy:

  1. A do tej pory to stare mięso mieli??? Porażająca szczerość! :-DD

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie:) Te same skojarzenia nam dziś towarzyszyły:)) Szczerość do bólu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A stare mięso dodają do zestawu czy do chlebka?
    Antyreklama

    OdpowiedzUsuń
  4. No to oczywiste: w październiku kupili zapas, on sobie spokojnie zieleniał na talerzach klientów całą zimę, a przyszła wiosna, a wraz z nią nowe;))

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie! Ale tekst! Z nowym mięsem!

    OdpowiedzUsuń
  6. No ale się chociaż przyznali ;)
    Brawo za odwagę i takie tam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak.Całkiem swojsko.Nowe miesko.Ciekawe skąd przypełzało? :)))

    OdpowiedzUsuń