W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





22 lutego 2010

Dzieciowo:)

Idziemy wczoraj do kościoła.
Ja: Janko, popraw czapkę, na uszy nasuń!
Jaś: No coś ty, mama, pseciez się uduszę!

Ja: Janek, nie właź do kałuży!
Jaś: To nie kałuża, to lód mamo!
Ja: A dlaczego masz mokre buty?
Jaś: O kurce, lód się rozpusca!!

Wieczór. Dzieci w kąpieli.
Tosia, leży w wannie i mówi rozmarzonym tonem:
- Wiesz mamo, będę kiedyś SERENĄ!
Ja: ????
T: No wiesz, taką z ogonkiem...

Po wyjściu z wanny:
T: Wiesz, ja jednak wolę być KAPCIUSZKIEM! Ten ogon to tylko przeszkadza!
Ja: Kapciuszkiem? A nie boisz się brzydkich zapachów?
T; No coś ty, mamo! Ja będę KAPCIUSZKIEM W KORONIE!!!

Pojęcia nie mam, co przyszłość przyniesie, ale z całą pewnością będzie interesująco:)))

4 komentarze:

  1. Wywołałaś uśmiech na mojej twarzy :) Dziękuję za te opowieści hihihi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihihi! Maluchy dopiero się rozkręcają ;-)
    Za parę lat będzie weselej ;-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem:)) Już zaczynam się bać:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne texty - zapisuj koniecznie, bo Ci potem nie uwierzą że takie bzdurki gadały ;)

    OdpowiedzUsuń