W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





26 lutego 2010

Ukończyłam:)))

ukończyłam wielkie szycie, planowanie, wyszywanie - głównie nocami, dzieci wszak posiadam, i tak jakoś nie dało się inaczej;).
Oto me "dzieło" - ROZWOJOWA MATA WYŚCIGOWA!
Rozwojowa - bo w założeniach moich ma nie pozostawać bez wpływu na ogólny rozwój dziecka.
Wyścigowa - bo do wyścigów samochodowych, a jakże, w końcu włascicielem będzie Młody Mężczyzna, a który mężczyzna nie interesuje się motoryzacją (w większym lub mniejszym stopniu)???
Widok ogólny (w komplecie z autkami:) - przepraszam za jakość zdjęcia:>

 

Kilka detali:



domek "a kuku",ćwiczymy precyzję ruchu przy otwieraniu domku zamykanego na klucz-guzik, a w srodku niespodzianka, przeciagający się kot:);  kwiatki na rzepy, zawsze mozna je "zerwać" dla mamy  a potem znów "posadzić" :)

 

W "stawie czysta woda", a w nim rybka pływa - rybka czyli kuleczka którą zręczne paluszki mogą przesuwać po całym stawie. W ogródku rośnie marchewa, burak i rzodkiewa,  oczywicie mozna ja dowolnie "przesadzać", a moze przy okazji pogadanka o zdrowym jedzonku, tudzież o kolorkach?:) A poniżej warzywek, szary zamek błyskawiczny w "szosie" - zasuwanie - umiejętność przydatna podczas zapinania np kurteczki:)


  

Zastosowałam różne takniny o różnej fakturze; szorstkie - jak ten krzaczek na zdjęciu powyżej lub milusie - mięciusie jak niebieski domek, nie bez znaczenia pozostaje tez kolor. Całość jak widać na ciemnym tle, dlatego zastosowane w naszytych aplikacjach kolory są żywe i intensywne - uczymy się nazw kolorów?

A przy okazji poćwiczymy sobie koordynację ruchową, przecież samochody muszą jeździć po drogach.
świadomie zastosowałam żarówiastą tkaninę na brzegu - jako wyraźne zaznaczenie granic maty. A granice są wszędobylskie, nieprawdaż?:)


 

A tak się mata chowa, zapięcie będzie na duże, okrągłe guziki, jeszcze jedno ćwiczenie:) na razie zapinam ja:). Autka w środku.

Wypełnienie to przepikowana, podwójna ocieplina, więc mata chroni przed zimnem ( podłogowym) a jednocześnie jest miękka dla małej pupy.
Mozna prać w pralce jak sądzę:)

I to by było na tyle, no i mam nerwa, widzę niedoskonałości, nierówności, mam dylemat czy podarować. Napracowałam się, ale zawsze to inaczej jeśli rzecz ma byc moją własnością, a inaczej jeśli podarunkiem. 
Jak myślicie??? Prezentowo???
W trakcie pracy nad mata do głowy przychpdziło mi mnóstwo pomysłów, i tak naprawdę mozna by ją jeszcze wzbogacić, ale wymiary maty byłyby przeooogrooooomne.

Jak zdążę, to może jeszcze dziś uszyję makatkę z drzewem na którym starszy solenizant pouczy się pór roku wystepujących w przyrodzie. Plan juz w głowie mam, nie wiem tylko czy wygram z czasem.

8 komentarzy:

  1. ja też taką chcę, tzn moje syny:)
    śliczna i całkowicie inna od "kupnych", no i jeszcze z włożonym w pracę sercem
    super prezent i mimo niedociągnięć - których ja nie widzę - jak najbardziej nadaje się na podarunek
    pozdrawiam już weekendowo

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szyciowym pokazuj! I to już!! Tam dziewczyny się zbierają do kupy do szycia podobnego projektu!
    Będziesz guru!!
    Zaraz chyba sama doniosę w odpowiednim temacie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczna mata! odkryłam Twój blog właśnie i jestem zachwycona!będę zaglądać :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. WoW!Super!!! Podziwiam cąłym sercem! świetna praca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ata podkablowała to przyszłam! Cuuudo!!! Tez myślałam o uszyciu takiej maty jak już uporam się z książeczkami. :D Będę wiedziała do kogo zwracać się o pomoc. :D
    Mata jest po prostu re-we-la-cyj-na!!!!!
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki serdeczne dziewczyny, nie jest idealna, to pierwszy raz, ale nastepne pbędą doskonalsze:))) Muszą, synu już sobie zażyczył:)

    Siencja dzięki, widziałam Twoje książeczkowe projekty, jestem pewna że podołasz. Na mnie oczywiscie też możesz liczyć:)

    Ata! Szalona Kobieto:))) Pokażę na szyciowym, ale sama rozumiesz, jeśli nie wiem co to avatar:))) to jak mam wiedzieć jak zdjęcia sie na szyciowym zamieszcza? Tam jakieś dziwne ustrojstwa działają, jam nie kumata:)
    Niedziela idzie, może Osobisty poradzi:)))
    Pozdrawiam miło choć nocnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcia na szyciowym są umieszczane z serwera zewnętrznego. Tzn, że nie możesz i dodać z pulpitu tak jak na bloga.
    Ale skoro już je masz na blogu to masz serwer zewnętrzny :-D
    Najeżdżasz kursorem myszki na fotkę na blogu, klikasz prawym klawiszem mszy,wyświetli Ci się tabelka. Najeżdżasz na "kopiuj adres obrazka", klikasz lewym klawiszem myszy.
    Na forum otwierasz okno odpowiedzi, a nad nim masz takie różne prostokąty. Szukasz tego z napisem "img". Klikasz na niego lewym klawiszem i wklejasz prawym między [img]tu adres obrazka[/img] adres obrazka.
    I po robocie :-)
    Dłużej się pisze i czyta, niż robi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No dzięki, mądrości mi przybyło:)))

    OdpowiedzUsuń