W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





27 lutego 2010

Gdy rano wstałam...

w okienko spojrzałam i sobie przypomniałam:)
Jednak doszyłam kilka gadżetów do makaty edu. Tak jak wspomniałam nocną porą, mało się działo pod drzewem, a tam przecież też powinny się zmieniać pory roku:) Więc się zmieniają, oto efekty porankowych działań (szczęściem Osobisty był doma i dzieci nakarmił:)) :

 
Łyse drzewo, czeka na dziecko:)
  
 wiosna (panie sierżancie... );


 
 Lato, chociaż Osobisty drobiazgowy jest i stwierdził że to jesień, bo jabłka niby jesienią.
Ale każdy widzi przecież że to czereśnie przeca są:). No i ta łąka umajona...

 

To jest jesień, bo złota, kolorowa, ciepła i liści kupa po drzewem, zagrabionych w dodatku:)


 

Zima, juz chyba nikt nie ma wątpliwości? Bałwan i zaspa chyba je rozwiały:)
I to by było na tyle w temacie szycia prezentowego. 
Właśnie dostałam smska ze prezenciki udane i sie podobają. UFFFF, para ze mnie zeszła.
I tym optymistycznym akcentem kończę i się wynoszę, kuchnia wzywa, rodzina głodna wyzywa:)))

2 komentarze:

  1. świetne te pory roku.Chyba jesień mi się najbardziej podoba-uwielbiam te kolory , ciepłe i uspokajające :)
    super pomysł

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, tak, jesień wyszła cieplutka:)), podoba mi się również wiosna, zieleń jest jasna, taka wiosenna, niestety zdjecia przekłamały kolor.

    OdpowiedzUsuń