Jednak doszyłam kilka gadżetów do makaty edu. Tak jak wspomniałam nocną porą, mało się działo pod drzewem, a tam przecież też powinny się zmieniać pory roku:) Więc się zmieniają, oto efekty porankowych działań (szczęściem Osobisty był doma i dzieci nakarmił:)) :
Łyse drzewo, czeka na dziecko:)
wiosna (panie sierżancie... );
Lato, chociaż Osobisty drobiazgowy jest i stwierdził że to jesień, bo jabłka niby jesienią.
Ale każdy widzi przecież że to czereśnie przeca są:). No i ta łąka umajona...
To jest jesień, bo złota, kolorowa, ciepła i liści kupa po drzewem, zagrabionych w dodatku:)
Zima, juz chyba nikt nie ma wątpliwości? Bałwan i zaspa chyba je rozwiały:)
I to by było na tyle w temacie szycia prezentowego.
Właśnie dostałam smska ze prezenciki udane i sie podobają. UFFFF, para ze mnie zeszła.
I tym optymistycznym akcentem kończę i się wynoszę, kuchnia wzywa, rodzina głodna wyzywa:)))
świetne te pory roku.Chyba jesień mi się najbardziej podoba-uwielbiam te kolory , ciepłe i uspokajające :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł
Witaj, tak, jesień wyszła cieplutka:)), podoba mi się również wiosna, zieleń jest jasna, taka wiosenna, niestety zdjecia przekłamały kolor.
OdpowiedzUsuń