W szafie zmieści się prawie wszystko. Pojemna jest i pękata.
W mej szafie stoi kufer pełen wspomnień.

Szafę mogę zamknąć na klucz i zapomnieć. A potem znów otworzyć i uśmiechnąć się.
Jeśli czasem zapłaczę, to z szafy wyciągnę błękitne chusteczki, wytrę łzy i w końcu przebaczę.

W mojej szafie mogę się schować, zniknąć.
Szafę mogę przemalować i zapełnić miłością, nadzieją i szczęściem.
W szafie zawsze mogę wszystko od nowa poukładać.
Zatem zapraszam - właśnie otwieram swoją ciągle jeszcze niepoukładaną:
Szafę malowaną





8 lutego 2010

Na chłopski...

nie, nie rozum:).
Tą razą nie bedzie o mądrościach ludowych.
Na chłopski smak będzie. Wszak gdzieś tam na początkach blogowania wspominałam o moim częściowym zacięciu kulinarnym. Dziś jakos nie miałam pomysłu na wielkie gotowanie (ten szał ogarnął mnie jakis tydzień temu gdy prawie nie wychodziłam z kuchni w której powstawały fajne deserki np piankowe maczanki, muffinki z nutką wanilii, kakao z pianką, o obiadkach nie wspominając - byliśmy tak napchani że...słów brakuje).
Dzisiejszy obiad to głównie kwestia chodzenia. Tak, właśnie chodzenia, bo chodził za mną juz od jakiegoś czasu:)))
A smak chłopski bo to smaki chłopskie, dziad krupnik z pietruszkową posypką i baba ziemniaczana na bogato:)) Bogactwo w babce przejawia się zawartością i ilością dosypanych ingrediencji: kiełbaska, cebulka pieczarki, szyneczka...nooo, dużo tego, nie powiem. Taki szybki, zimowy posiłek. I smaczny, co tu dużo gadać. Żeby tak jeszcze umieć zrobić takie super foty kulinarne z ta całą wspaniałą i bogatą otoczką...

3 komentarze:

  1. No a przepis na tą babę to gdzie?? Smaka narobiłaś i se poszłaś!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo nie sądziłam że ktos nie zna, przepraszam Szan.Panią:) Przepis banalny - szczególnie jeśli posiada się maszynkę do tarcia ziemniaków, ja o robie we wszechstronnym robocie Brauna.
    Weź ziemniaki, ilość na oko, zaleznie od głodu, obierz, umyj,zetrzyj na drobnych oczkach. Posyp maką. Na patelni rozgrzej tłuszcz, i podduś co masz albo czego chcesz sie pozbyć z lodówki w tempie szybkim. U mnie to wyjatkowo były tez pieczarki, przewaznie daję pokrojony boczek, kiełbaskę i cebulkę. Można dodać fasolkę szparagową, paprykę świeżą i takie tam różne. A możesz zrobić bez niczego i wtedy wyśmienita będzie z kleksem kwaśnej śmietany. Zresztą śmietana pasi tez do tej z różnościami. NMożesz zamiast mąki dodać kaszy mannej - to wszystko na oko, mąki czy kaszy niezbyt dużo żeby się pacia nie zrobiła, trzeba czuć ziemniaki.
    Masę przekładasz na zaolejowana blachę i do piekarnika, jesli go trochę nagrzejesz to szybciej pożresz babę, temp. ok 180 stopni.
    Po ok 45 - 50 min. sprawdź patyczkiem, nie oże byc zbyt mokry ale tez niezbyt suchy, no wiesz, taki w sam raz, o, taki jak przy pasztecie mięsnym (Matko, chyba pieczesz?!)
    Generalnie ja tu robie wszystko na oko i czuja. i voila. The end:))
    Smacznego

    OdpowiedzUsuń